Mistyczna ścieżka ateisty

Niedawno w kinach pojawił się francuski film "Poza szatanem". Głośno o nim było w zeszłym roku, w lipcu we Wrocławiu na festiwalu Nowe Horyzonty, a także w maju w Cannes.

Mistyczna ścieżka ateisty

Foto: fragment plakatu

"Fajny Film wczoraj widziałem" - 1 marca 2012
+
Dodaj do playlisty
+

Ryszard Jaźwiński w audycji "Fajny Film wczoraj widziałem" rozmawiał z Ewą Szabłowską o tym niełatwym obrazie. - Jest to film, który został uznany przez krytyków za jeden z 10 najlepszych filmów ubiegłego roku - chwaliła "Poza szatanem" Ewa Szabłowska.

To dosyć nietypowa historia, raczej film, który wprowadza nas w rodzaj mistycznej kontemplacji. - Powiedzieć o tym filmie, że jest to historia to jest dużo powiedziane, bo jest przeżycie mistyczne. Rozgrywa się na naszych oczach historia człowieka poszukującego pewnej duchowości, dobra i zła. To historia świętego szaleńca, który gdzieś tam we Flandrii biega po wydmach i pustych krajobrazach - opowiada gość audycji. - W tej filmie jest wszystko - jest i przemoc, bardzo ostry seks i morderstwa i mistyka, ekstaza religijna - dodaje.

"Poza szatanem" to bardzo intensywny film, w sensie przeżycia. Formalnie natomiast jest to film minimalistyczny, gdzie jest mało dialogów, a jest on rozegrany obrazem.

Reżyser, Bruno Dumont pokazuje mistyczną ścieżkę ateisty. Na festiwalu we Wrocławiu reżyser powiedział, że dziś kino czy sztuka są współczesną formą religii. Dopóki jesteśmy w kinie każda iluzja jest prawdziwa i w religii tak samo - wierzymy w pewnego rodzaju iluzję.

Bruno Dumont odrzuca religię, ale nie potrafi sie od niej uwolnić, o czym świadczy film "Poza szatanem" - wysłuchaj całej audycji "Fajny Film wczoraj widziałem" - 1 marca 2012.

(pj)