Autor "Oskara i pani Róży": Piszę we śnie
2012-02-22, 21:02 | aktualizacja 2012-02-24, 16:02
- Zapadam w drzemkę. Wtedy bohaterowie moich książek sami do mnie przychodzą, a ja słucham ich historii - mówi Eric-Emmanuel Schmitt.
Posłuchaj
W przygotowanym w 2004 roku rankingu książek pisma literackiego "Lire", które zmieniły czyjeś życie, oprócz Biblii, "Trzech muszkieterów" i "Małego Księcia" pojawiła się jedna książka żyjącego autora. Był to "Oskar i pani Róża". Eric-Emmanuel Schmitt chwyta za serce. Jego wydana w 2002 roku powieść opowiada o chłopcu nieuleczalnie chorym na białaczkę i jego relacji z wolontariuszką - panią Różą, która odwiedza go każdego dnia.
Ale "Oskar i pani Róża" to nie jedyne dzieło, z którego znany jest francuski pisarz. W Polsce wydane zostały także "Zbrodnie małżeńskie", "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" oraz "Dziecko Noego". Na świecie ogromnie cenione są także sztuki teatralne jego autorstwa. - Mam wrażenie, że jestem sadem, w którym rośnie wiele drzew. Są drzewa, które piszą sztuki, są takie, które piszą powieści i nowele - wyjaśnia Schmitt w Trójce.
W ciągu zaledwie dekady stał się on jednym z najpoczytniejszych francuskojęzycznych autorów na świecie. Jego książki tłumaczone są na 35 języków, a sztuki wystawiane w ponad 40 krajach. Niedawno przyjechał do Polski, aby opowiedzieć o swojej najnowszej książce "Kobieta w lustrze". Literatura to dla niego sposób poznawania świata; pozwala mu na zmniejszanie dystansu między nim a innymi ludźmi.
- Piszę żeby podróżować po tym, co skomplikowane, żeby podróżować w czasie, w przestrzeni, wewnątrz dusz - opowiada Schmitt w wywiadzie z Dariuszem Bugalskim. Sposób w jaki pracuje autor "Kobiety w lustrze" jest nietypowy. Siada przy biurku i zapada w krótki sen, wtedy bohaterowie jego książek sami do niego przychodzą. - Kiedy się budzę, czuję się nie najlepiej. Ale to właśnie w tym momencie, kiedy czuję się jak mokry kawałek kartonu, piszę - opowiada.
usc