Niemy "Artysta" to historia z Hollywood
2012-02-13, 13:02 | aktualizacja 2012-02-16, 11:02
Okazuje się, że i w XXI wieku może pojawić się na ekranach film czaro-biały i w dodatku niemy. Tak zdarzyło się w wypadku słynnego już na świecie "Artysty"
Posłuchaj
Od 10 lutego "Artystę" możemy oglądać w polskich kinach. Ten belgijsko-francuski film już podbił Amerykę zdobywając 10 nominacji do Oscara.
Francuski aktor Jean Dujardin wspaniale zagrał główną rolę. Filmie go tylko zobaczymy, a w radiowej Trójce rozmawiał z nim Ryszard Jaźwiński.
- George Valentin jest gwiazdą filmową lat dwudziestych, kina niemego. Jest zabawny, naiwny, uwodzicielski, bywa arogancki, ale jest miłym facetem, który nie spodziewa się co przyniesie mu jutro - opowiadał w audycji "Fajny Film..." Jean Dujardin.
- Artysta jest filmem niemym. Można go oglądać na całym świecie, bez potrzeby znajomości języka, bo jest uniwersalny. Poza tym to historia miłosna, a one są przecież dla wszystkich - opowiadała Bérénice Bejo, filmowa partnerka Dujardina, a prywatnie żona reżysera. - To jest też niezwykle radosny i pozytywny film - dodała. Zdradziła również trzy powody, dla których warto iść do kina na "Artystę".
Scenarzystą i reżyserem filmu jest Nicolas Hazanavicius.
Wysłuchaj całej audycji "Fajny Film... - 13 lutego" i dowiedz się dla kogo powstał scenariusz "Artysty".
(pj)