"Wymyk" trzyma w napięciu do końca
2011-10-09, 20:10 | aktualizacja 2011-10-09, 20:10
- "Wymyk" z jednej strony stanowi przykład ambitnego, artystycznego kina, a z drugiej może zainteresować szeroką publiczność - mówi dziennikarz Trójki, Ryszard Jaźwiński.
Posłuchaj
"Wymyk" opowiada historię dwóch braci - Alfreda (Robert Więckiewicz) i Jerzego (Łukasz Simlat) - którzy w trakcie podróży kolejką podmiejską są świadkami brutalnej napaści na młodą dziewczynę. Janusz Margański, scenarzysta filmu, podkreśla, że tragiczne wydarzenie z pociągu jest katalizatorem relacji między rodzeństwem. - Jeden się spisuje podczas incydentu, drugi nie - zdradza scenarzysta.
Gość Trójki opowiada, że początkową inspiracją było opowiadanie Cezarego Harasimowicza, pt. "Jerzy". - Ono zainteresowało Grega Zglinskiego, reżysera filmu, który zaprosił mnie do współpracy. Po wstępnych dyskusjach postanowiliśmy pójść zupełnie innym tropem niż ten wyznaczony w opowiadaniu. Po różnych poszukiwaniach prasowych przeczytaliśmy o kilku historiach wyrzucenia z pociągu, no i ułożyliśmy to wszystko po swojemu - tłumaczy Janusz Margański.
Film miał premierę w czerwcu tego roku na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Teraz, obok "Róży" Wojciecha Smarzowskiego, reprezentuje Polskę na prestiżowym międzynarodowym konkursie w ramach 27. Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
Film wejdzie do kin 19 listopada 2011 roku.
Zachęcamy do słuchania "Trójkowo, filmowo" w niedzielę tuż po 14.00.
(pg)