"Wymyk" trzyma w napięciu do końca

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Wymyk" trzyma w napięciu do końca
Foto: Fot.: mat. promocyjne filmu "Wymyk"

- "Wymyk" z jednej strony stanowi przykład ambitnego, artystycznego kina, a z drugiej może zainteresować szeroką publiczność - mówi dziennikarz Trójki, Ryszard Jaźwiński.

Posłuchaj

"Trójkowo, filmowo", 9.10.2011
+
Dodaj do playlisty
+

"Wymyk" opowiada historię dwóch braci - Alfreda (Robert Więckiewicz) i Jerzego (Łukasz Simlat) - którzy w trakcie podróży kolejką podmiejską są świadkami brutalnej napaści na młodą dziewczynę. Janusz Margański, scenarzysta filmu, podkreśla, że tragiczne wydarzenie z pociągu jest katalizatorem relacji między rodzeństwem. - Jeden się spisuje podczas incydentu, drugi nie - zdradza scenarzysta.

Gość Trójki opowiada, że początkową inspiracją  było opowiadanie Cezarego Harasimowicza, pt. "Jerzy". - Ono zainteresowało Grega Zglinskiego, reżysera filmu, który zaprosił mnie do współpracy. Po wstępnych dyskusjach postanowiliśmy pójść zupełnie innym tropem niż ten wyznaczony w opowiadaniu. Po różnych poszukiwaniach prasowych  przeczytaliśmy o kilku historiach wyrzucenia z pociągu, no i ułożyliśmy to wszystko po swojemu - tłumaczy Janusz Margański.

Film miał premierę w czerwcu tego roku na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Teraz, obok "Róży" Wojciecha Smarzowskiego, reprezentuje Polskę na prestiżowym międzynarodowym konkursie w ramach 27. Warszawskiego Festiwalu Filmowego.

Film wejdzie do kin 19 listopada 2011 roku.

Zachęcamy do słuchania "Trójkowo, filmowo" w niedzielę tuż po 14.00.

(pg)

Polecane