24 lata temu pożegnaliśmy Jonasza Koftę

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
24 lata temu pożegnaliśmy Jonasza Koftę
Jonasz Kofta. "Co to jest miłość? Wiersze i piosenki zebrane". Fragm. okładki t.1Foto: fot. mat. prasowe

- Ojciec miał wielkie ambicje i plany, ale zawsze był niezadowolony z tego, co akurat robił. Chyba w głębi duszy nie uważał się za poetę - mówił w Trójce Piotr Kofta.

Posłuchaj

O Jonaszu Kofcie w "Klubie Trójki" rozmawiają Magda Umer i Piotr Kofta
+
Dodaj do playlisty
+

Jonasz Kofta  był jednym z największych poetów polskiej piosenki. Pisał do gotowej muzyki, rzadko odwrotnie. Znamy około dwustu piosenek z jego tekstami, ale wydane właśnie dwa tomy wierszy poety pokazują, jak bogaty jest jego dorobek twórczy. 19 kwietnia 1988 roku zmarł twórca takich szlagierów, jak "Jej portret" czy "Autobusy zapłakane deszczem".

Magda Umer opowiada, że - podobnie jak większość artystów w latach 60. 70. i 80. - Kofta żył z tego, co pisał na zamówienie estrady. Obok powstawały jednak większe formy, które udawało się pokazać światu. Kofta współtworzył (wraz z Bene Rychterem) m.in. pierwszy musical o narkomanach "Kompot". – Pisał do szuflady, dla siebie, myśląc, że kiedyś przed żadnym cenzorem nie będzie trzeba się płaszczyć, że będzie można napisać to, co się myśli – wyjaśnia piosenkarka.

W "Klubie Trójki" Umer wspomina również, jak po jednym z koncertów Jonasz zaprosił kilka osób do pokoju i wygłosił z pamięci, dopiero co napisany, "Szary poemat". - To jeden z najważniejszych wierszy na temat naszej Ojczyzny, jaki się przydarzył w ubiegłym wieku – twierdzi piosenkarka. Na przełomie 76/77 roku był to jednak także wiersz głęboko niecenzuralny, więc w czasach PRL nie został opublikowany. – Jedyny otwarcie polityczny utwór, jaki on w ogóle napisał – dodaje Piotr Kofta, syn poety.

Jonaszowi Kofcie marzyły się większe formy literackie, ale nie umiał ich tworzyć. - Jak wielu poetów, czuł rodzaj kompleksu prozatorskiego – opowiada młody Kofta. Wspomina, że ojciec potrzebował szybkich efektów, odzewu publiczności, a ponadto był niecierpliwy. Być może właśnie dlatego, nie licząc "Szarego poematu", nie pozostawił po sobie żadnego zaangażowanego tekstu. Z tą opinią nie zgadza się Magda Umer; jej zdaniem w tekstach Jonasza jest mnóstwo słów, które sama nazywa "małymi odwagami".

Twórczość Kofty trudno sklasyfikować, nazwać, przypisać do określonego nurtu. -  Myślę, że on sam nie był do końca przekonany, kim jest, gdzie jest jego miejsce; różne złożone sprawy miały na to wpływ - tłumaczy syn.

Ojciec Jonasza, a dziadek Piotra był Żydem, który wraz z żoną uciekł w 1939 roku na Kresy. To tam, na Wołyniu urodził się artysta, któremu nadano imię Janusz. - Ojciec był w jakiejś mierze dzieckiem Holocaustu. W kwestii tożsamości nie do końca był pewny siebie. A potem przyszedł rok 1968 i grunt mu się zachwiał pod nogami. Tym bardziej trzeba docenić fakt, że ani przez chwilę nie pomyślał o wyjeździe z Polski - opowiada Piotr Kofta.

Kofta już kilka lat wcześniej zmienił imię na Jonasz, ale to właśnie po roku 1968. prowokacja artystyczna zamieniła się w demonstrację tożsamościową. Piotr przypomniał deklarację ojca, że póty się będzie nazywał Jonaszem, póki w Polsce będą antysemici.

Goście Trójki zachęcają do zapoznania się z dwutomową publikacją "Co to jest Miłość", która zawiera piosenki i wiersze poety. - W tym zbiorze jest około 500 tekstów. Co najmniej 300 jest na temat "co to jest miłość?", ale odpowiedzi nie ma – mówi Magda Umer. A Piotr Kofta wyjaśnia dlaczego ostatecznie zrezygnowano z nadania wydawnictwu tytułu "Jasne jak dupa anioła".

Jonasz Kofta. "Co to jest miłość? Wiersze i piosenki zebrane" t. 1 i 2. Wyd. Prószyński Media. 2011

/

/

Jonasz Kofta (1942-1988) był jednym z największych poetów polskiej piosenki. Niemal każdy jego wiersz mógł stać się od razu radiowym szlagierem – do najbardziej znanych należą choćby: "Jej portret", "Śpiewać każdy może", "Pamiętajcie o ogrodach", "Kwiat jednej nocy", "Buba", "Wakacje z blondynką", "Autobusy zapłakane deszczem", "Samba przed rozstaniem..." .

Współpracował m.in. z Hybrydami, Teatrem Syrena oraz Programem Trzecim Polskiego Radia. Współtworzył kabaret Pod Egidą. Był współautorem – wraz ze Stefanem Friedmannem – popularnych cykli radiowych: "Fachowcy" oraz "Dialogi na cztery nogi"; zaś z Janem Pietrzakiem – "Duetów liryczno-prozaicznych". Pisał także sztuki teatralne - w tym wystawioną w 1978 roku "Wojnę chłopską". Zmarł w wieku 46 lat.

Polecane