Ustawa łańcuchowa. Kosiniak-Kamysz: widzimy proces powolnej abdykacji Kaczyńskiego
Sejm będzie próbował odrzucić weto prezydenta do ustawy łańcuchowej. Prezes PiS powiedział, że politycy jego partii będa za jego podtrzymaniem. Wcześniej część PiS głosowała za rządową ustawą. - Jeżeli Karol Nawrocki wydał polecenie głosować inaczej niż pierwotnie, to prezes Kaczyński to polecenie zaczął wykonywać. Jest to nowa sytuacja, bo wskazań prezydenta Dudy raczej nie wykonywał - powiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w "Bez Uników".
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz gościem Trójki
Foto: PR
Najważniejsze informacje w skrócie:
- 17 grudnia głosowanie w Sejmie nad wetem do ustawy łańcuchowej
- Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że politycy PiS, którzy wcześniej głosowali za ustawą, powinni być konsekwentni
- Przyznał, że "PiS stracił czucie wsi" i to szansa dla PSL-u na jej "odbicie"
OGLĄDAJ. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz gościem Renaty Grochal
Marszałek Włodzimierz Czarzasty na platformie X poinformował, że głosowanie weta prezydenta w sprawie tzw. ustawy łańcuchowej jest planowane w środę 17 grudnia. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekazał, że podczas głosowania posłowie PiS mogą zagłosować za podtrzymaniem weta lub wstrzymać się od głosu. W praktyce obie opcje oznaczają, że PiS będzie przeciw podważeniu weta. Przypomnijmy, że spośród klubu PiS za przyjęciem rządowej ustawy łańcuchowej zagłosowało 49 posłów, w tym szef partii, przeciw było 84, a wstrzymało się 30.
"Nie spoczniemy z tą ustawą"
- Myślę, że widzimy proces powolnej, ale jednak abdykacji Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli Karol Nawrocki wydał polecenie głosować inaczej niż pierwotnie, to prezes Kaczyński to polecenie zaczął wykonywać. Jest to nowa sytuacja, bo wskazań prezydenta Dudy raczej nie wykonywał. Weta prezydenta Dudy nie były poddawane pod głosowanie przez poprzednią władzę. Nie chcieli tego rozstrzygać w ten sposób - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON uważa, że politycy PiS, którzy poparli ustawę łańcuchową, powinni być konsekwentni. - Ja wciąż wierzę, że jak ktoś głosował za wprowadzeniem danej ustawy w życie, to będzie tej ustawy bronił do końca, że nie jest hipokrytą właśnie - powiedział. Tłumaczył, że "trzeba wziąć odpowiedzialność na siebie i pokazać prezydentowi, że się pomylił". - Albo solidarność taka polityczna w ramach ugrupowania i podporządkowanie się prezydentowi obozu prezesa Kaczyńskiego, albo solidarność i lojalność wobec wyborców - dodał.
Gość "Bez Uników" przyznał, że o przepisach dotyczących rozmiarów kojca, które kwestionował prezydent, można dyskutować, ale nie powinno to rzutowac na całą ustawę. - Mógł prezydent powiedzieć: podpisuję tę ustawę, ale tamten, ten przepis może być nieefektywny. Zobaczmy, jak to będzie funkcjonować. Umówmy się tak, jak po pół roku nie będzie, to ja wnoszę nowelę i będziemy to zmieniać. Nie można tak? Co stoi na przeszkodzie? - powiedział. Kosiniak-Kamysz zapewnił, że "nie spoczniemy z tą ustawą, będziemy ją ponawiać, będziemy wychodzić z kolejnymi inicjatywami, żeby ten temat został sfinalizowany pozytywnie".
"Robi się przestrzeń do odbicia polskiej wsi"
Polityk PSL zwrócił uwagę, że psy na łańcuchach trzymane są już rzadko. - Naprawdę ktoś dawno nie był na polskiej wsi, żeby myślał, że to jest powszechne. Nie róbmy też z mieszkańców wsi, rolników bandytów. Bardzo rzadko, ale się zdarza jeszcze, więc trzeba to zakończyć. Nie wywołuje to emocji na wsi - stwierdził. Kosianiak-Kamysz dodał, że "PiS stracił, to zresztą piszą analitycy, to czucie wsi". - I to jest szansa dla PSL-u dzisiaj, że po 10 latach robi się przestrzeń do odbicia polskiej wsi. Im bardziej będą skręcać w politykę Brauna, w politykę Konfederacji, tym będą mniej miejsca mieli wśród racjonalnej wsi - ocenił.
- MiGi-29 za dostęp do ukraińskich technologii dronowych? "Trwają rozmowy"
- Trump chce "odciągnąć" Polskę od UE. Ujawniono tajny dokument
- Trump krytykuje przywódców Europy, ale chwali Polskę. Uderzył w Zełenskiego
Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Paweł Michalak