Ustawa łańcuchowa. Poboży: każdy, kto obarcza winą prezydenta, to hipokryta
Zawetowana ustawa łańcuchowa wywołała lawinę komentarzy pod adresem prezydenta Karola Nawrockiego. - Każdy polityk Platformy, który wrzuca jakieś zdjęcia psa na łańcuchu i obarcza tym prezydenta Nawrockiego, jest skrajnym manipulantem, oszustem i hipokrytą - przekonywał doradca prezydenta Błażej Poboży w "Bez Uników".
Doradca prezydenta Błażej Poboży i prowadząca "Bez Uników" Renata Grochal
Foto: PR
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Prezydent zawetował ustawę łańcuchową i złożył własny projekt
- Błażej Poboży tłumaczył, że w rządowej ustawie były przepisy, których nie dałoby się wyegzekwować
- Zdaniem gościa Renaty Grochal prezydencki projekt mógłby zostać szybko przyjęty, a vacatio legis też byłoby krótsze
OGLĄDAJ. Doradca prezydenta Błażej Poboży gościem Renaty Grochal
Prezydent złożył w Sejmie własną wersję ustawy łańcuchowej - nie znalazły się w niej minimalne rozmiary kojców. W zawetowanej ustawie miały mieć rozmiar od 10 do 20 metrów kwadratowych. Karol Nawrocki krytykował ten zapis, twierdząc, że konieczność posiadania kojców wielkości - jak mówił - "miejskich kawalerek" to absurd. Prezydencki projekt wprowadza zakaz trzymania zwierząt domowych na uwięzi, ale dopuszcza wyjątki: na przykład, gdy zwierzę stwarza zagrożenie i nie można zastosować innych środków.
Błażej Poboży podkreślił w radiowej Trójce, że "każdy, kto by sięgnął do ustawy, która wyszła z parlamentu, wie, że w tej tzw. ustawie łańcuchowej o łańcuchu jest dosłownie jedno zdanie". - I jest gigantycznym, nie tylko semantycznym nadużyciem, to, co w tej sprawie zrobiono. Jest to pokaz kłamstwa, hipokryzji i wyraźnego wprowadzania w błąd wszystkich - powiedział. Tłumaczył, że rządowa ustawa przewidywała długie vacatio legis. - Każdy polityk Platformy, który wrzuca jakieś zdjęcia psa na łańcuchu i obarcza tym prezydenta Nawrockiego, jest skrajnym manipulantem, oszustem i hipokrytą, dlatego że vacatio legis było tak długie, że ten okres uwolnienia zwierząt trzymanych na uwięzi wynosi rok - powiedział.
Lepsze prawo realne czy na papierze?
Błażej Poboży przekonywał, że "prezydent pozbawił tej ustawy tych wszystkich absurdów, które były w niej zawarte". - Oczywiście na etapie prac parlamentarnych projekt może być dowolnie modyfikowany. Mogę zadeklarować w imieniu pana prezydenta jednoznacznie, że jeżeli ta ustawa - po pierwsze wyjdzie z zamarżarki Włodzimierza Czarzastego - może być wdrożona znacznie szybciej. Na pewno pan prezydent pod taką ustawą złoży podpis - zapewnił.
Gość Trójki tłumaczył, że zawarte w ustawie rządowej przepisy dotyczące np. rozmiarów kojców doprowadziłby do sytuacji, w której prawo nie byłoby przestrzegane. - Nie wyobrażam sobie, żeby teraz w każdym gospodarstwie na polskiej wsi tworzone były tego typu rozwiązania. I teraz jest pytanie, i pan prezydent, który zdrowy rozsądek traktuje jako jedną z ważniejszych wartości w polityce, mówi tak: co lepiej? Czy lepiej prawo, które da się wyegzekwować czy lepiej tworzyć prawo, które na papierze będzie wyglądało dla zwierzęcych aktywistów super, ale będzie w praktyce nie do zastosowania? - zastanawiał się Błażej Poboży.
- Kryptowaluty. Weto w interesie Mentzena? "Poszedł też poważniejszy lobbing"
- Sprawa Ziobry "topi" PiS? "Duże wizerunkowe obciążenie"
- Spór o psy na łańcuchach. Burza po wypowiedzi Czarnka
Źródło: Trójka
Prowadząca: Renata Grochal
Opracowanie: Paweł Michalak