"Faceci w czerni" powrócą! Will Smith czeka na scenariusz
Można było się tego spodziewać: Sony Pictures w końcu sięgnął po czarne garnitury i okulary. A to może oznaczać tylko jedno – "Faceci w czerni" powracają! A czy powróci Will Smith w roli Agenta J, to czas pokaże.
Will Smith jako agent J w "Facetach w czerni"
Foto: mat. prasowe
Pierwsi "Faceci w czerni" (1997) w reżyserii Barry’ego Sonnenfelda z kamiennym, wycofanym Tommym Lee Jonesem i szalejącym, rozgadanym Willem Smithem w rolach agentów K i J okazał się wielkim hitem. Przy 90-milionowym budżecie zrobił blisko 600 mln dolarów! Niestety, żaden z dwóch sequeli i jeden reboot nie wszedł już na taki poziom i nie okazał się takim przebojem. Nie zmienia to faktu, że te cztery filmy zarobiły łącznie blisko 1,9 mld. dolarów.
Will Smith nie mówi "nie"
Jak widać w Hollywood żadna franczyza nie umiera - wystarczy tylko odpowiednio głęboko poszukać. Teraz sięgnięto po "Facetów w czerni", chociaż ostatni z serii, "Men in Black: Interntional" (2019), mimo gwiazdorskiej obsady (Chris Hemsworth, Tessa Thopson, Liam Neeson, Rebecca Fergusson), zebrał bardzo słabe oceny. Serię ma wskrzesić Chris Bremmer, scenarzysta m.in. "Bad Boys for Life" (2020) i "Bad Boys: Ride or Die" (2024). Czy to mu się uda?
Bremmer to na razie jedyny pewny punkt tego projektu. Reżysera jeszcze nie ma, obsady również. Portal Deadline podkreśla, że Will Smith jak na razie także nie jest zaangażowany w projekt i deklaruje, że nie zobowiąże się do niczego, dopóki nie przeczyta scenariusza. Trudno też spodziewać się, by 79-letni Tommy Lee Jones był nadal zainteresowaniem rozwiązywaniem kosmicznych konfliktów.
Wil Smith: droga na szczyt i w dół
Will Smith szczyt swojej popularności miał na przełomie wieków, w latach 1996-2008, kiedy zagrał w wielu hitach, począwszy od "Dnia Niepodległości" (1996) i wspomnianych już "Facetów w czerni", przez "Wroga publicznego" (1998), "Alego" (2001, pierwsza nominacja do Oscara) i "Ja, robot" (2004), po "Jestem legendą" (2007) i "Hancocka" (2008). Później rzadziej pokazywał się na ekranie, a i same produkcje nie były hitami.
Wydawało się, że Oscar za główną rolę w filmie "King Richard: Zwycięska rodzina" (2021) odwróci wszystko. Jednak na tej samej oscarowej gali, na której odbierał statuetkę, doszło do niesławnego incydentu: Smith spoliczkował na scenie Chrisa Rocka za żarty ze swojej żony Jady Pinkett-Smith. I chociaż przeprosił za to, w efekcie musiał zmierzyć się z bojkotem studiów filmowych.
Na jego szczęście sytuacja na tyle przycichła, że powoli znowu zaczęto go zatrudniać, zagrał chociażby główną rolę w "Bad Boys: Ride or Die". Czy teraz powróci w roli agenta J?
Piotr Radecki