Leonardo DiCaprio: gram w "Gorączce 2", ale "Cliff Booth" powstanie beze mnie

Leonardo DiCaprio w ostatnio udzielonym wywiadzie ostatecznie potwierdził, że zagra jedną z głównych ról w "Gorączce 2" Michaela Manna. Jednocześnie ujawnił, że odrzucił ofertę wysoko opłacany epizod w filmie Davida Finchera.

Leonardo DiCaprio: gram w "Gorączce 2", ale "Cliff Booth" powstanie beze mnie

Leonardo DiCaprio ekranizuje książkę "Diabeł w Białym Mieście"

Foto: DFree/shutterstock.com

Leonardo DiCaprio odebrał "Oscara" za główną rolę w "Zjawie" (2015). Ostatnio możemy go oglądać w filmie "Jedna bitwa po drugiej", która staje coraz poważniejszym kandydatem w wyścigu do oscarowych nominacji. Powszechnie uważa się, ze aktor za swoją rolę także otrzyma nominację - już siódmą w karierze.

DiCaprio o "Gorączce 2": to jest hołd

Scenariusz "Gorączki 2", jest oparty na powieści Manna, która jest zarówno sequelem, jak i prequelem. Akcja zaczyna się tam, gdzie skończył się film: po nieudanym napadzie i strzelaninie trwa obława. Neil McCauley (w pierwszej "Gorączce" grany przez Roberta De Niro) nie żyje, a jedyny ocalały gangster, ciężko ranny Chris Shiherlis (pierwotnie grany przez Vala Kilmera), ukrywa się w Koreatown. Strzelał do policjantów, więc na pewno mu nie odpuszczą, a detektyw Vincent Hanna (grał go Al Pacino) jest zdeterminowany, żeby dorwać Shiherlisa, zanim ten zniknie z miasta.


Leonardo DiCaprio w wywiadzie udzielonym serwisowi "Deadline" podkreśla, że mimo tych powiązań, film będzie niezależna produkcją: - Nie możemy odtworzyć tego, czym była pierwsza "Gorączka"… To hołd dla tamtej produkcji, ale jednocześnie coś, co ma własny, niepowtarzalny charakter - stwierdził.


Kogo zagrają DiCaprio i Bale?

Wciąż trwają spekulacje, czy Leonardo DiCaprio wcieli się w rolę Vincenta Hanny, czy Chrisa Shiherlisa. Okazuje się jednak, że nawet on tego nie wie (a może nie chce ujawnić?): - Pracujemy nad tym… To naprawdę jest bardzo ekscytujące - powiedział tylko.

Co ciekawe, wciąż nie wiadomo także, kogo w "Gorączce 2" miałby zagrać Christian Bale. Niezależnie od tego, zaangażowanie przez Manna dwóch aktorów nagrodzonych Oscarem to duży sukces, a przecież do obsadzenia pozostało jeszcze kilka kluczowych ról. Wśród innych gwiazd, o których się plotkuje na filmowej giełdzie, znalazły się takie tuzy, jak Austin Butler, Adam Driver, Bradley Cooper, Jeremy Allen White i Channing Tatum.

"The Adventures of Cliff Booth" bez Leonarda

W rozmowie Leonardo ujawnił także, że nie zagra w "The Adventures of Cliff Booth", sequelu "Pewnego razu w… Hollywood", który reżyseruje David Fincher. - Rozmawiano o tym na początku. Ostatecznie nie mogę się doczekać historii Cliffa Bootha, ale mnie w niej nie ma - przyznał.

To musiało bardzo rozczarować Netflixa, który produkuje film. Podobno za epizodyczną tym razem rolę Ricka Daltona zaproponowano aktorowi 3 miliony dolarów tylko za jeden dzień zdjęciowy. Wygląda jednak na to, że DiCaprio odrzucił tę ofertę.


Opóźnione zdjęcia do "Co się dzieje nocą"

Natomiast jeśli chodzi o siódmą współpracę Scorsese i DiCaprio, czyli "Co się dzieje nocą", pierwotnie zdjęcia miały prawdopodobnie zacząć się w styczniu, ale ten plan wypalił. Związane jest to z faktem, że Leo prawdopodobnie do marca będzie promował "Jedną bitwę po drugiej". A to oznacza, że produkcja Scorsese wciąż jest "w przygotowaniu".

- To historia miłosna, ale równocześnie poruszająca kwestię akceptacji rzeczywistości, taką, jaka ona jest. Głównym tematem jest relacja między mężczyzną, a umierającą kobietą w której nie wiadomo, co jest rzeczywistością, a co nie (…) Marty’emu bardzo zależy, aby zrealizować ten film, w którym wg mnie widać silny wpływ takich tytułów, jak "Zawrót głowy" - zdradza aktor.


Piotr Radecki