Zagrożenia sztucznej inteligencji. "Nasze prawo nie działa najlepiej"
Uczniowie podstawówki przy użyciu sztucznej inteligencji wygenerowali nagie zdjęcie szkolnej koleżanki. Policja nie dopatrzyła się w tym znamion przestępstwa. - Pobieranie zdjęcia, które jest w mediach społecznościowych przyszłej ofiary i jego wykorzystanie do tworzenia materiałów, które seksualnie wykorzystują dzieci, jest wręcz dramatycznie proste - alarmował w "Pulsie Trójki" ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Bolesław Michalski. Gościem radiowej Trójki był również Łukasz Wojtasik z fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę".
Dzieci coraz chętniej korzystają ze sztucznej inteligencji
Foto: ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Najważniejsze w skrócie:
- Prokuratura podtrzymała decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa
- Zdaniem Michalskiego, empatia dzieci jest mniejsza, ponieważ w głównej mierze korzystają oni z komunikacji za pomocą internetu
- Jak podkreślił Wojtasik, coraz więcej dzieci i młodzieży zgłasza się po pomoc w związku z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji
OGLĄDAJ. Łukasz Wojtasik oraz Bolesław Michalski gośćmi Moniki Suszek
W czerwcu Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował organy ścigania, że uczniowie jednej z podwarszawskich szkół podstawowych za pomocą aplikacji wykorzystującej sztuczną inteligencję wygenerowali nagie zdjęcie ich koleżanki i zachęcali do jego pobierania. Policja oraz prokuratura uznały, że opisane zdarzenie nie zawiera znamion czynu zabronionego. Swoją decyzję argumentowały tym, że pokrzywdzona nie poniosła szkody majątkowej lub osobistej, wygenerowana fotografia nie zawiera treści pornograficznych, ponieważ nie są na niej przedstawione narządy płciowe dziecka, jak też nie zostało na niej przedstawione dziecko uczestniczące w rzeczywistej lub udawanej czynności seksualnej, a zdjęcie nie zostało pozyskane z chronionego zbioru danych osobowych, tylko z materiałów ogólnodostępnych w internecie, oraz że przerobienie zdjęcia nie stanowi przetwarzania danych osobowych.
- To jednak jest łamanie prawa i to na kilku poziomach. Z jednej strony każdy z nas ma prawo do ochrony swojego wizerunku, a to jest naruszenie tego prawa. Jeżeli chodzi o zdjęcia dzieci nago, to tutaj czasami jest to kwestia uznaniowa, ale generalnie wytwarzanie materiałów pornograficznych z udziałem dziecka, czy to realne, czy to wirtualne jest przestępstwem, rozpowszechnianie takich materiałów również. Ważne, żebyśmy mieli taką świadomość oraz żebyśmy przekazywali dzieciom i młodzieży, że to jest krzywdzące, ale również nielegalne - podkreślił Łukasz Wojtasik.
Gość Polskiego Radia przekazał, że tego typu przypadków jest coraz więcej. - Przespaliśmy moment, kiedy pojawiły się media społecznościowe i tego, jak bardzo są one zagrażające dla dzieci, dla ich bezpieczeństwa oraz ich rozwoju. Jak bardzo krzywdzący jest hejt, presja wyglądu, wszelkie wzorce szkodliwych i niebezpiecznych zachowań w sieci. Od kiedy pojawiła się sztuczna inteligencja, eksperci, którzy się tym zajmują i gremia, stanowiące prawo, czy przepisy, mówią, żebyśmy nie popełnili tego błędu, żeby zwrócić na to uwagę jak najszybciej i jak najszybciej to uregulować, ale jak widać, chyba się nie udało - dodał.
Brak regulacji prawnych
Bolesław Michalski mówił o brakach w ochronie przed tego typu treściami. - Są filtry, które powinny zabezpieczać Facebooka, Instagram, YouTube i wszystkie inne znane portale, ale one nie działają. Do tego stopnia, że na Facebooku można znaleźć reklamy, które albo wiodą do treści o charakterze pornograficznym, albo same w sobie je po prostu faktycznie zawierają. W mediach społecznościowych jest już bardzo dużo reklam tego typu - przestrzegał.
Specjalista zwrócił też uwagę na problem przy tworzeniu nowej legislacji, która miałaby obejmować wszystkie zjawiska związane z tzw. deepfake'ami. - Nasze prawo nie działa w tej kwestii najlepiej, a policja nie może działać bez tego prawa, bo nie może po prostu wybierać i interpretować (przepisów). Powinniśmy zrobić absolutnie wszystko, żeby przyspieszyć działania, które mają na celu przynieść bezpieczniejsze ramy prawne dla istnienia dzieci w internecie, dlatego że według nich to jest tak naprawdę to samo miejsce, w którym żyją. Nie można już mówić o "online" i "offline" u dzieci, bo dla nich to jest tak naturalne, jak dla nas prąd - zaznaczył.
- Europa zabezpieczy pożyczkę dla Ukrainy? Wiemy, ile może zapłacić Polska
- Tusk o Polsce "na łańcuchu". Jest reakcja Nawrockiego
- Spór wokół kryptowalut. Gajadhur: jesteśmy gotowi na konsultacje z rządem
Źródło: Trójka
Prowadząca: Monika Suszek
Opracowanie: Dominika Główka