Wokal jak "ulubione jeansy", czyli "Last Nite" od The Strokes
The Strokes stali się jednym z najważniejszych odkryć rocka początku XXI wieku. Ich kultowy „Last Nite”, czerpiący pełnymi garściami z klasyki lat 70., powstał z myślą o brzmieniu "jak ulubione, wygodnie znoszone jeansy". Historię tego utworu przypomniał Kuba Ambrożewski w "Piosence do Wyjaśnienia".
The Stokes - Last Nite
Foto: screen/youtube.com/The Strokes
Muzyka rockowa na początku XXI wieku znalazła się w trudnym momencie i coraz częściej ustępowała miejsca innym gatunkom. Na szczęście dla fanów gitarowego grania pojawili się The Strokes, którzy przypomnieli, jak ekscytujący potrafi być klasyczny rock’n’roll. Ich historię przypomniał Kuba Ambrożewski w audycji "Piosenka do Wyjaśnienia".
The Strokes i "Last Nite" - panaceum na marazm rock’n’rolla
- Wraz z nadejściem XXI wieku rock wszedł w okres poważnych wątpliwości dotyczących własnej przyszłości. Najważniejszy gitarowy zespół końcówki lat 90., czyli Radiohead, niemal całkowicie odszedł od gitar na rzecz elektroniki. Rock’n’roll potrzebował więc nowego bodźca, podobnego do tego, jaki dekadę wcześniej przyniosło pojawienie się Nirvany. Na szczęście nie trzeba było na niego długo czekać - mówił Kuba Ambrożewski w audycji "Piosenka do Wyjaśnienia"
Kiedy na scenę wkroczyli The Strokes, media ogarnęło prawdziwe szaleństwo. Dziennikarze widzieli w nich zespół, który miał tchnąć nowe życie w zmęczony rockowy pejzaż. Muzycy sięgali po największe klasyki gatunku, tworząc własną, charakterystyczną mieszankę.
- Szaleństwo na punkcie The Strokes, jakie w 2001 roku zapanowało w anglojęzycznej prasie muzycznej, było czymś niespotykanym od lat. Dziennikarze przekonywali, że to właśnie nowojorski kwintet jest panaceum na marazm sceny rockowej w przełomu milenium. Retro brzmienie The Strokes było jednak kompilacją kilku pokoleń amerykańskiego rocka: The Velvet Underground, The Ramones, czy Toma Petty'ego. To właśnie ostatni z nich był autorem wykroju, z którego The Strokes uszyli Last Night. Charakterystyczny galop perkusji i gitarowy riff łudząco przypominają "American Girl" z debiutanckiej płyty Tom Petty and the Heartbreakers wydanej aż ćwierć wieku wcześniej, bo w 1976 roku. Z kolei żarliwe gitarowe solo zostało zainspirowane twórczością bluesowego artysty Freddie'ego Kinga - mówił prowadzący "Piosenki do Wyjasnienia".
Słuchaj audycji w Trójce:
"Wokal jak jeansy"
Zespół chciał, by "Last Nite" brzmiało równocześnie surowo i stylowo, dokładnie tak, jak ich sceniczny wizerunek.
- The Strokes w tamtym czasie wyróżniały jednak nie tylko inspiracje sięgające daleko wstecz, ale też produkcja z brzmieniem niedbałym i potarganym, niczym fryzury członków grupy. Lecz podobnie jak z fryzurami, niedbałym w sposób celowo wystylizowany. Podobno podczas pracy nad "Last Night" wokalista Julian Casablancas prosił producenta Gordona Raphaela, aby ten "poluzował nieco tej piosence krawat". Chciał, aby jego wokal brzmiał jak "twoje ulubione jeansy - nie całkowicie podarte, ale wygodnie znoszone" - mówił Kuba Ambrożewski.
Mateusz Wysokiński