Jest pierwszy zwiastun "Michaela", wyczekiwanego filmu o Michaelu Jacksonie
Antoine Fuqua właśnie pokazał długo wyczekiwany zwiastun filmu "Michael". Biografia "Króla popu" powstaje w wielkich bólach, a premiera jej pierwszej części jest przewidziana na 24 kwietnia.
Michael Jackson
Foto: Collection Christophel / Longhur/Collection Christophel/East New
"Michael" to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów ostatnich lat. Reżyseruje go Antoine Fuqua, twórca m.in. "Dnia próby" (2001), "Olimpu w ogniu" (2013) i trylogii "Bez litości" (2014, 2018, 2023), który tytułową rolę powierzył Jaafarowi Jacksonowi, bratankowi Michaela.
Tak blisko Michaela Jacksona, jak nigdy
Dynamiczny zwiastun, który został zaprezentowany, pokazuje początkowy okres życia muzyka. - Film opowiada historię życia Michaela Jacksona wykraczając poza muzykę, śledząc drogę jego kariery od odkrycia niezwykłego talentu jako lidera "Jackson Five", aż do momentu, kiedy dzięki swojej ambicji twórczej stał się największym artystą estradowym na świecie. Pokazując zarówno jego życie poza sceną, jak i niektóre z najbardziej kultowych występów wczesnej kariery solowej, film pokazuje widzom Michaela Jacksona tak blisko, jak nigdy dotąd. "Tutaj zaczyna się jego historia" - mówią producenci.
Główną rolę w "Michaelu" gra Jaafar Jackson, bratanek gwiazdora pop. Na ekranie towarzyszą mu m.in. Colman Domingo (ojciec gwiazdora Joe Jackson), Nia Long (Katherine Jackson), a w dalszych rolach zobaczymy Milesa Tellera (John Branca) i Laurę Harrier (Suzanne de Passe). Za scenariusz odpowiada John Logan ("Gladiator", "Aviator"), a producentem jest Graham King ("Infiltracja").
Protesty, przeróbki, krytyka
Do projektu "Michaela" przymierzano się od lat, jednak nie było to łatwe. Jednym z poważniejszych problemów były kwestie prawne związane z zarzutami i procesami sądowymi dotyczącymi molestowania seksualnego nieletnich i zakaz poruszania tego tematu w filmie. Mimo to na początku roku 2025 Antoine Fuqua miał podobno blisko czterogodzinną wersję filmu, którą wytwórnia Lionsgate planowała podzielić na dwie części.
Jednak protesty prawników sprawiły, że potrzebne były dokrętki, które robiono w lecie tego roku, oraz późniejsze poważne przemontowanie filmu. Na razie skupiono się więc jedynie na pierwszej części, obejmującej okres od dzieciństwa Michaela Jacksona i jego występów w "Jackson Five" do lat 80., kiedy błyskawicznie trafił na sam szczyt i stał się supergwiazdą. Oznacza to, że pozostała część "niesamowitego materiału", którym na wiosnę ekscytował się Graham King, może nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
Bo chociaż "Michael" budzi wielką ekscytację i oczekiwania, nie brakuje też mocnych głosów krytyki. Córka Michaela, Paris Jackson, oświadczyła, że nikt nie konsultował z nią treści filmu i skrytykowała go za "fantazyjną narrację".
Czy powstanie druga część?
Tymczasem Graham King ma już ponoć plany realizacji kontynuacji, która pokazywałaby Jacksona jako "Króla popu": z nowym materiałem z udziałem Jaafara Jacksona (bratanka Michaela, grającego samego Michaela), Colmana Domingo i Milesa Tellera. Jednak owa kontynuacja powstanie tylko wtedy, gdy "Michael" okaże się hitem. Co więcej, jeśli ruszy jej produkcja, natychmiast powróci pytanie, czy film uwzględni kontrowersje związane z oskarżeniami wobec Michaela Jacksona? Jeśli nie, cały ten dodatkowy materiał okaże się stratą pieniędzy.
Piotr Radecki