Australijscy Lennon i McCartney, czyli "Streets of Your Town" The Go-Betweens
Zespół The Go-Betweens to jedna z najważniejszych formacji w historii australijskiej muzyki, która jednak poza granicami swojego kraju, także w Polsce, pozostaje niesłusznie zapomniana. Historię zespołu i ich przeboju "Streets of Your Town" przypomniał Kuba Ambrożewski w audycji "Piosenka do Wyjaśnienia".
Australijscy Lennon i McCartney, czyli "Streets of Your Town" The Go-Betweens
Foto: screen/youtube.com/ Beggars Banquet Records
Zespół The Go-Betweens był lokalnym australijskim fenomenem przełomu lat 70. i 80. Choć nigdy nie zdobył światowej rozpoznawalności, jego twórczość do dziś ma oddanych fanów. Jednym z nich jest zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generał Karol Dymanowski, który o swojej muzycznej fascynacji opowiedział w audycji "Rezydencja". Historię grupy i jej największego przeboju, "Streets of Your Town", przypomniał zaś Kuba Ambrożewski w "Piosence do Wyjaśnienia".
Go-Betweens. Grupa z Australii, której świat nie poznał
Generał Karol Dymanowski, gość audycji "Rezydencja", podkreślał, że zespół miał wszystko, by stać się światowym fenomenem:
- Zespół, który pochodzi z Antypodów, z Australii i w Polsce i na świecie nie był nigdy za bardzo popularny, zachodzę w głowę, dlaczego, bo ma wszystkie składniki, żeby być świetnym zespołem. Był też zespołem wpływowym, słyszałem wielu muzyków, którzy się na niego powoływali - mówił Dymanowski.
Jak przypomniał Kuba Ambrożewski, historia grupy sięga końcówki lat 70. i zaczyna się od przyjaźni dwóch studentów uniwersytetu w Brisbane:
- Historia grupy jest historią przyjaźni Roberta Forstera i Granta McLennana, dwóch studentów uniwersytetu w Brisbane, którzy zafascynowani Bobem Dylanem, punk rockiem i literaturą postanowili założyć zespół. Ich partnerstwo, trwające aż do przedwczesnej śmierci McLennana w 2006 roku, przetrwało kilka wcieleń grupy, a nawet jej rozpad i późniejszą reaktywację - opowiadał Kuba Ambrożewski.
Choć The Go-Betweens zdobyli uznanie w Australii, nigdy nie udało im się podbić światowych list przebojów.
- Są czasem nazywani australijską wersją Lennona i McCartneya, mimo że nie podbili nigdy list przebojów. Najbliżej tego byli w końcówce lat 80., kiedy ich sytuacja była bliska do tej z płyty "Rumours" Fleetwood Mac. W składzie kotłowały się emocje, Forster rozstał się z perkusistką Lindy Morisson, za to jego przyjaciel i skrzypaczka Amanda Brown przeżywali miesiąc miodowy swojej miłości. Z tej relacji narodził się mini-hit grupy "Streets of Your Town" - opowiadał Ambrożewski.
Posłuchaj audycji w Trójce:
Słodko-gorzka oda i zdrada przyjaciela
Mimo pogodnego brzmienia, utwór "Streets of Your Town" ma w sobie sporo niepokoju.
- To słodko-gorzka oda do Brisbane, w której pomimo charakterystycznego dla zespołu słonecznego brzmienia, McLennan przemycił też niepokojące wersy na temat... przemocy domowej - mówił Ambrożewski.
Jak dodał prowadzący audycję, za kulisami piosenki kryje się również historia przyjacielskiej zdrady/
- Forster i McLennan mieli intymny zwyczaj prezentowania swoich piosenek nawzajem, zanim usłyszy je kto inny. Jednak w przypadku "Streets of Your Town” jedyny raz w ich 30-letniej relacji Forster poczuł się zdradzony przez swojego partnera. McLennan napisał piosenkę ze swoją dziewczyną, która śpiewa tu chórki, a potem pokazał ją producentowi. Forster dowiedział się o piosence dopiero przed nagraniem - powiedział Kuba Ambrożewski.
Mateusz Wysokiński