Gombrowicz, Joyce, Kafka. Wielcy pisarze, którzy nie dostali Nobla

Wielu klasyków literatury XX wieku nie otrzymało Nagrody Nobla. Gombrowicz, Herbert, Różewicz, Joyce, Tolkien i Roth to tylko niektórzy z nich. Wiele wyborów członków Szwedzkiej Akademii po latach oceniane jest jako pomyłki. Kto zostanie laureatem tej nagrody w tym roku? Ogłoszenie werdyktu w czwartek.

Gombrowicz, Joyce, Kafka. Wielcy pisarze, którzy nie dostali Nobla

Witold Gombrowicz

Foto: Photoshot/PAP

Trwa Tydzień Noblowski. W czwartek dowiemy się, kto zostanie laureatem w dziedzinie literatury. Typowani przez bukmacherów są między innymi węgierski pisarz László Krasznahorkai, Australijczyk Gerald Murnane, Japończyk Haruki Murakami i norweski pisarz Karl Ove Knausgård. W ubiegłym roku zwyciężyła koreańska pisarka Han Kang.

Pierwszą Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury w 1901 roku otrzymał francuski poeta Rene Sully Prudhomme. Z testamentu Alfreda Nobla wynikało, że jurorzy mają przyznawać tę nagrodę za "najwybitniejsze dzieło o tendencjach idealistycznych".

Już ta pierwsza w historii literackiego Nobla decyzja wywołała kontrowersje. Lew Tołstoj był zgłoszony do nagrody i uchodził za najpoważniejszego kandydata. Gdy nagrodzono Prudhomme'a, kilkudziesięciu najwybitniejszych szwedzkich artystów napisało do Tołstoja list z przeprosinami za decyzję Akademii. W odpowiedzi Tołstoj napisał: "Ucieszyła mnie wiadomość, że nie zostałem wyróżniony Nagrodą Nobla. Sprawiłaby mi ona wielki problem, ponieważ nie wiedziałbym, co zrobić z wygraną. Jestem pewien, że te pieniądze mogą przynieść tylko zło".

Wielcy pisarze bez Nobla

Wielu klasyków literatury XX wieku obeszło się bez Nagrody Nobla. James Joyce nigdy nie został nawet zgłoszony do nagrody, Graham Greene natomiast nominowany był aż 12 razy pomiędzy 1950 a 1966 rokiem, ale nagrody nie dostał.

W 1961 roku został zgłoszony do Literackiej Nagrody Nobla J.R.R. Tolkien. Jego kandydatura została odrzucona z powodu "drugorzędnego statusu prozy" - jak napisano w ujawnionych po pół wieku dokumentach Szwedzkiej Akademii. W ocenie noblowskiego jury Tolkien "w żadnej mierze nie dorasta do rangi literatury najwyżej próby". Nobla w 1961 roku otrzymał jugosłowiański powieściopisarz Ivo Andric.

Gombrowicz jednym z faworytów do Nobla

Szanse na otrzymanie Nagrody Nobla w 1969 roku miał Witold Gombrowicz - wynika z ujawnionych w styczniu 2020 roku, po 50 latach, archiwów Akademii Szwedzkiej. W tym samym roku jednak polski dramaturg zmarł, a literackiego Nobla otrzymał Irlandczyk Samuel Beckett. Kandydaturę Witolda Gombrowicza w 1969 roku zgłosił wykładowca Uniwersytetu Yale Jan Kott. O tym, że Gombrowicz był traktowany jako jeden z faworytów, świadczy opracowanie eksperckie zlecone przez Akademię Szwedzką teatrologowi Perowi Erikowi Wahlundowi na temat twórczości "czterech wielkich dramaturgów". Do tego grona oprócz Polaka zaliczono także Samuela Becketta, Eugene'a Ionesco oraz Jeana Geneta. Nobla dostał Beckett, choć przewodniczący Komitetu Noblowskiego Anders Oesterling zgłosił zastrzeżenia, opisując twórczość irlandzkiego dramaturga jako "negatywną i mającą depresyjny charakter".

W 1974 roku wśród kandydatów do literackiego Nobla byli Graham Greene, Vladimir Nabokov i Saul Bellow, Akademia zdecydowała się jednak nagrodzić szwedzkich pisarzy Eyvinda Johnsona i Harry’ego Martinsona. Skandal wybuchł wcale nie dlatego, że żaden z laureatów nie był szerzej znany ani ceniony poza granicami Szwecji, chodziło o to, że obaj nobliści byli czynnymi członkami Szwedzkiej Akademii i brali udział w głosowaniu. Bellow dostał Nobla w 1976 roku, ani Greene ani Nabokow nie dostąpili tego wyróżnienia.

Nobel dla Różewicza?

O Noblu dla Tadeusza Różewicza mówiło się od drugiej połowy lat sześćdziesiątych do pierwszej lat siedemdziesiątych. O tym, że zgłoszono Różewicza do nagrody Nobla (bez podania, kto to uczynił), pisał w kwietniu 1968 roku do poety Stanisław Skoneczny. W maju 1969 roku poeta pisał do Kornela Filipowicza, że zatrzymał się na kilka dni w Sztokholmie "na zaproszenie Instytutu Szwedzkiego", ale "w celach towarzyskich". W 1976 roku w Królewskim Teatrze Dramatycznym w Sztokholmie wystawiono "Białe małżeństwo" Różewicza. Na premierę przyjechał Różewicz oraz Artur Lundkvist - członek Szwedzkiej Akademii, któremu sztuka zdawała się być nazbyt erotyczna.

Tadeusz Dąbrowski pisał: "Nie jestem nawet pewien, czy Różewicz do końca spełnia noblowskie kryteria. Jego projekt poetycki zakłada ciągłą ucieczkę od uświęconych przez tradycję form uprawiania literatury, jest jednym wielkim antynurtem. Poezja zwrócona przeciwko sobie może być dla szwedzkich akademików propozycją zbyt radykalną. Z drugiej strony cele etyczne, jakie Różewiczowski wiersz przed sobą stawia, okazują się tak konserwatywne, że aż niegodne człowieka ponowoczesności–mistrza transgresji".

"Na Nobla zasługiwał Herbert"

"Obiektywnie rzecz biorąc, na Nobla zasługiwał Herbert, ale chyba nie był brany pod uwagę z powodu swoich pobytów w klinikach psychiatrycznych, czego Szwedzi bardzo się boją" - napisał w liście do Jerzego Giedroycia Czesław Miłosz po Noblu dla Wisławy Szymborskiej w 2006 roku. Herbert był poważnym kandydatem już pod koniec lat 60., głównie zresztą dzięki popularności, jaką cieszyły się przekłady jego utworów w Niemczech. Jego nazwisko wróciło w drugiej połowie lat 70. Andrzej Franaszek, biograf poety uważa, że jedną z przyczyn mógł być konflikt, w jaki poeta wszedł ze swoimi wydawcami i tłumaczami z całego świata. Herbert czuł się niedoceniany, niedopłacany i nie zawsze słusznie rzucał oskarżenia. Reporterka Joanna Siedlecka dotarła do dokumentów SB z lat 60. i 70., z których wynika, że PRL-owskie służby starały się zdyskredytować poetę w oczach Akademii Szwedzkiej. Nawet jeżeli trudno uwierzyć w realny wpływ tych działań na decyzję akademików, na pewno współtworzyły one atmosferę niechęci wobec autora "Pana Cogito". Schorowany Herbert pogratulował w 2006 roku Nobla Wisławie Szymborskiej. "Gdyby to ode mnie zależało, to Ty byś się teraz męczył nad wykładem noblowskim" - odpisała wówczas poetka.

Polskimi laureatami literackiej Nagrody Nobla jest pięcioro artystów: Henryk Sienkiewicz (1905), Władysław Reymont (1924), Czesław Miłosz (1980), Wisława Szymborska (1996), Olga Tokarczuk (2018).

Kontrowersje wokół literackiej Nagrody Nobla

Szwedzka Akademia w przeszłości wielokrotnie oskarżana była o eurocentryzm. Na liście pominiętych są m.in Thomas Pynchon, Cormac McCarthy, Jorge Luis Borges, Julio Cortazar. Najczęściej jednak wskazywanym amerykańskim pisarzem, który na Nobla zasługiwał, ale go nie otrzymał, jest zmarły w 2018 roku Philp Roth.

Nobla nie dostał z rozmaitych powodów - politycznych, obyczajowych. Można spekulować dlaczego. Rothowi zaszkodziła prawdopodobnie poprawność polityczna członków Szwedzkiej Akademii. Madelaine Levy, krytyk literacka "Svenska Dagbladet" powiedziała AFP, że akademicy postrzegali Rotha jako pisarza reprezentującego w literaturze "męską perspektywę". Szwedzki wydawca Rotha, Jonas Axelsson, także uważa, że w powieściach Rotha kobiety przedstawiane są w sposób "zbyt uprzedmiotowiony" jak na gusta Szwedzkiej Akademii.

Najmniej trafne decyzje na początku przyznawania nagrody

W roku 1986, na 200-lecie Akademii Szwedzkiej ukazała się książka Kjella Espmarka, członka jury, literaturoznawcy, poety, prozaika i eseisty. Jego zdaniem najmniej trafne decyzje podejmowano na początku przyznawania nagrody, kiedy żyli jeszcze Émile Zola, Henrik Ibsen, August Strindberg czy Anton Czechow, a nagroda trafiała do takich pisarzy, jak Jose Echegeray, Theodor Mommsen, Rudolf Euckegen czy Henryk Sienkiewicz, którzy, choć znaczący, nie dorównywali pominiętym gigantom literatury.

Nieobecność na liście noblistów Franza Kafki, Federica Lorki, Roberta Musila czy Marcela Prousta tłumaczy Espmark tym, że sławę zdobyli oni dopiero po śmierci. Natomiast nad kandydaturami Josepha Conrada, Jamesa Joyce'a i Wirginii Woolf nie dyskutowano, bo... nikt ich nie zgłosił.

Czytaj także:

Ewelina Kołaczek, PAP