Spór o aborcję. "Życie i zdrowie kobiet" vs. "Zabójstwo człowieka"
Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu przyznała, że jej organizacja pomaga 130 kobietom dziennie w aborcji. - I jakieś 30 procent z tych kobiet to są przeciwniczki aborcji - podkreśliła w radiowej Trójce. Aleksandra Gajek z Centrum Życia i Rodziny stwierdziła, że "aborcja ma być zawsze postrzegana jako coś złego". - Ponieważ zabójstwo człowieka jest zawsze czymś złym - oceniła.
Test ciążowy
Foto: Hendrik Schmidt/PAP/DPA
Najważniejsze informacje w skórcie:
- W "Pulsie Trójki" burzliwa dyskusja o prawie do przerywania ciąży
- Aborcja powinna być legalna, a kary za nią zniesione, bo życie i zdrowie kobiet jest ważniejsze - uważa Natalia Broniarczyk
- Nie ma prawa do aborcji, natomiast mamy prawo do życia, które jest przyrodzone - odpowiada Aleksandra Gajek
OGLĄDAJ. Natalia Broniarczyk i Aleksandra Gajek gościniami Moniki Suszek
Dziewięć lat po "czarnych protestach" i pięć lat po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który de facto zaostrzył prawo aborcyjne, nadal nie ma prawa liberalizującego te przepisy.
Natalia Broniarczyk uważa, że protesty kobiet spowodowały przede wszystkim zmianę świadomości społecznej. - Kobiety zaczęły mówić o tym, że nie chcą żyć w kraju, w którym nie są respektowane ich prawa, ale też ich życie bądź zdrowie może być zagrożone - powiedziała. Dodała, że "w Polsce - dzięki organizacjom pomocowym, takim jak np. Aborcja Bez Granic czy Aborcyjny Dream Team - dostęp do aborcji na szczęście ciągle jest". - Tylko teraz politycy muszą za tym nadążyć - stwierdziła.
Do tej wypowiedzi odniosła się Aleksandra Gajek z Centrum Życia i Rodziny. - Problemem największym jest to, że prawo mamy, natomiast prawo nie jest zupełnie przestrzegane. Jeżeli my rozmawiamy tutaj, i możemy wprost usłyszeć deklarację, że prawo jest ważne, ale ważniejsza jest dostępność aborcji, która jest niezgodna z prawem w tym momencie, to tak naprawdę ja nie wiem, o czym my mamy rozmawiać? Bo mówimy właściwie o łamaniu prawa tylko i wyłącznie - oceniła. Na te słowa zareagowała Natalia Broniarczyk, stwierdzając, że "życie i zdrowie kobiet jest zawsze ważniejsze, niż coś, co jest napisane w ustawie".
Gajek tłumaczyła, że "w stanowieniu prawa nie powinniśmy się kierować emocjami". - Mamy prawo, nie mamy jakby sformalizowanych praw kobiet, nie ma prawa do aborcji, natomiast mamy prawo do życia cały czas, które jest prawem przyrodzonym - podkreśliła.
"Czy będzie pani karać je śmiercią?"
Z tym nie zgodziła się działaczka Aborcyjnego Dream Teamu. - Nie ma czegoś takiego jak płód w Polsce, jako podmiot praw, więc koniec dyskusji - stwierdziła. Dodała, że jej organizacja pomaga 130 kobietom dziennie w aborcji. - I jakieś 30 procent kobiet, które korzysta z naszej pomocy, to są przeciwniczki aborcji - przyznała. Tłumaczyła, że poglądy to jedno, ale w sytuacji niechcianej ciąży "te poglądy odkładamy na bok". - I właśnie pada to słynne: "bo moja sytuacja jest wyjątkowa". I teraz pytanie, czy chcemy mieć dostęp do aborcji, dlatego, że ileś osób popiera? Czy chcemy mieć dostęp do aborcji bezpiecznej, dlatego, że tyle kobiet korzysta? - mówiła Broniarczyk. - My szacujemy, że obsługujemy 40 procent zapotrzebowania, bo mamy jeszcze czeską granicę, słowacką granicę, której my w ogóle nie obsługujemy. No i teraz ja mam pytanie do pani z organizacji antyaborcyjnej. Jak pani chce to zatrzymać? Będzie pani stała na granicy i sprawdzała, po co te kobiety wyjeżdżają? Czy będzie pani karać je śmiercią? Czy będą przymusowe testy ciążowe? - mówiła, zwracając się do Aleksandry Gajek.
- Prawo nie służy do tego, żeby cokolwiek zatrzymywać. Możemy równie dobrze powiedzieć, że prawo nie zatrzyma kradzieży, bo kradzież nadal istnieje, ludzie nadal kradną. 130 kobiet dziennie zgłasza się do państwa po aborcję. Nie wiem, ile jest kradzieży dziennie, ale prawdopodobnie również istnieją. To nie jest absolutnie argument - odpowiedziała Gajek. Przyznała też, "aborcja ma być zawsze postrzegana jako coś złego". - Ponieważ zabójstwo człowieka jest zawsze czymś złym. W niektórych przypadkach może być ona dopuszczona warunkowo, konkretnie w przypadku ratowania życia kobiety. I to jest przypadek, który dopuszcza zarówno polskie prawo, jak i nawet Kościół Katolicki i chrześcijaństwo - podkreśliła.
"Co to jest, jeżeli nie zabójstwo?
Aleksnadra Gajek stwierdziła również, że "aborcja nie jest prawem człowieka". - Nigdzie nie zostało to stwierdzone, nie ma takiego zapisu. Co więcej, wszystkie autorytety prawne bardzo się bronią przed tym, żeby uznać aborcję za prawo człowieka, bo jest oczywiste, że kłóciłoby się ono z podstawowym prawem do życia. Wyjaśnię jeszcze może, że słowo przyrodzony nie oznacza tego, że prawo jest nabywane w momencie urodzenia, ono oznacza, że przysługuje z natury - powiedziała.
Zdaniem Natalii Broniarczyk "uważanie, że aborcja to zabójstwo, to jest światopogląd, niemający nic wspólnego z najnowszą wiedzą medyczną".
- Mamy istotą ludzką, ona ma ludzkie DNA, więc jest istotą ludzką, żyje. Mamy żywą istotę ludzką, która zostaje uśmiercona w wyniku działania osoby trzeciej. No to, co to jest, jeżeli nie zabójstwo? - odpowiedziała Aleksandra Gajek.
- Wiem, na własnym przykładzie oraz na podstawie tych 130 rozmów dziennie, że kobiety często czują ulgę, ale wstydzą się do niej przyznać. Właśnie przez takie organizacje, jak pani organizacja, które wmawiają kobietom, że zrobiły coś najgorszego na świecie, że są złymi matkami, że nie zasłużyły na kolejne dzieci, bo być może zabiły swoje poprzednie dziecko, z którym były w ciąży. To jest straszne, co wy robicie kobietom, bo tak naprawdę wpływacie na całe ich życie. I potem te kobiety bardzo często zastanawiają się, dlaczego nie czują się źle, chociaż wszyscy im mówią, że powinny się czuć źle - argumentowała Broniarczyk.
Jaki kompromis?
Na koniec padło pytanie o to, jaki kompromis w sprawie aborcji byłby do zaakceptowania?
- Umożliwiamy aborcję w sytuacji, kiedy jest ona niezbędnie konieczna dla ratowania życia matki. To jest jedyny kompromis, jaki jestem w stanie stwierdzić, że byłoby do przyjęcia - odpowiedziała Gajek.
- Dla mnie jedynym kompromisem to jest tak naprawdę usunięcie kar za aborcję, czyli usunięcia aborcji z Kodeksu karnego. I tego oczekuje od polityków aktualnej kadencji - stwierdziła Broniarczyk.
Zgodnie z obowiązującym prawem usunięcie ciąży jest w Polsce możliwe w dwóch przypadkach: gdy stanowi ona zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, i gdy ciąża jest następstwem gwałtu. Trzecia przesłanka - aborcja z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu - została uznana przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodną z ustawą zasadniczą.
- Prawo aborcyjnie bez zmian. Kucharska-Dziedzic: lekarze boją się wypełniać obowiązki
- Trzaskowski wypisał syna z edukacji zdrowotnej? Jest odpowiedź
- Edukacja zdrowotna. Nowacka krytykuje Nawrockiego. "Warto sprawdzić, jak jest"
Źródło: Trójka
Prowadząca: Monika Suszek
Opracowanie: Paweł Michalak