Opowieść o agentce, która zainspirowała Fleminga. James Marquand o "Skarbek"
"Skarbek" to od dawna zapowiadany film o legendarnej polskiej szpieg z okresu II wojny światowej, Krystynie Skarbek. Reżyser i autor scenariusza, James Marquand, rozmawiał o produkcji z Ryszardem Jaźwińskim w audycji "Trójkowo, filmowo".
Film o Krystynie Skarbek. Rozmowa z reżyserem i twórcą scenariusza
Foto: youtube.com/Media Squad Distribution
Krystyna Skarbek to jedna z najbardziej niezwykłych postaci polskiej historii. Kobieta-szpieg, na której Ian Fleming miał częściowo opierać późniejsze postaci partnerek Jamesa Bonda, doczekała się swojej biografii filmowej. Obraz "Skarbek" od dziś debiutuje w polskich kinach, a w Trójce mieliśmy okazję porozmawiać z reżyserem i współautorem scenariusza, Jamesem Marquandem w audycji "Trójkowo, Filmowo".
James Marquand o filmie "Skarbek"
Jak przyznał Marquand, w filmie o polskiej agentce wywiadu było wiele wątków, które zainteresowały go ze względu na niezwykłość jej historii.
- Muszę przyznać, że w tej historii było dużo materiałów i wątków, do których trzeba było dotrzeć (...) To, co mnie zainteresowało, to zwykłe ludzkie słabości i na tym się skupiałem. Wokół tego szukałem pomysłów do scenariusza. Ciekawiło mnie też to, że była zwykłą osobą w czasie pokoju, ale stała się absolutnie perfekcyjnym szpiegiem w trakcie wojny - mówi Marquand.
Reżyser podkreślił, że historia Skarbek jest niezwykle bogata, jednak w filmie skoncentrował się na dwóch kluczowych etapach jej życia.
- Historia Krystyny Skarbek jest bardzo bogata, pełna rozmaitych szczegółów. Nie mieliśmy szans, aby zmieścić to całe bogactwo w jednym filmie, więc skupiliśmy się na dwóch najważniejszych wątkach: początkach pracy w wywiadzie, gdy dopiero stawała się szpiegiem i mieszkała w Warszawie, oraz na okresie, gdy jako doświadczony agent wywiadu zostaje wysłana na ważną akcję do Francji. I to są te dwa wątki, które najbardziej nas zainteresowały i które pokazujemy w filmie - mówi reżyser.
O Morgane Polanski i polskich aktorach
Reżyser zdradził, że obsadzenie Morgane Polanski w roli Krystyny Skarbek było naturalnym wyborem.
- Właściwie to już nie wyobrażam sobie innej kandydatury niż Morgane Polanski. Morgane też jest z pochodzenia Polką, pół Francuzką. (...) Czemu Morgane? Widziałem ją w serialu "Wikingowie", gdzie bardzo mi się spodobała. Zwróciłem uwagę na pewnego rodzaju dzikość, którą prezentowała na ekranie, i to była wielka jakość. Myślałem, że ona jest wrażliwa, delikatna, a jednak potrafi pokazać zupełnie inną twarz, stać się inną bohaterką - i to też jest ważne w naszym filmie - podkreśla Marquand
Marquand podkreślił również świetną współpracę z polskimi aktorami.
- Ich poziom profesjonalizmu jest bardzo wysoki (...) Widać u nich pełne zaangażowanie i jestem bardzo zadowolony z tej współpracy, nie wyobrażałem sobie innego wyboru - mówi reżyser w audycji "Trójkowo, Filmowo".