Życie w NRD. "Ludzie nie zdawali sobie sprawy, że za murem jest inny świat"
Jak wyglądało życie w Berlinie Zachodnim, a jak w Berlinie Wschodnim? Opowiedziała o tym w Trójce pisarka Magdalena Parys, która od lat 80. mieszka w Niemczech. - Ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, że tuż za murem jest inny świat - mówiła w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7".
Otwarta granica między Berlinem Wschodnim i Zachodnim, 11.11.1989
Foto: Jerzy Undro/PAP
W czwartkowej audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7" Michał Nogaś polecił książkę Katji Hoyer "Kraj za murem. Życie codzienne w NRD". O Niemieckiej Republice Demokratycznej rozmawiał z polsko-niemiecką pisarką Magdaleną Parys, która mieszka w Berlinie od lat 80.
Magdalena Parys mieszkała w Berlinie Zachodnim i mówiła, że nie rozmawiało się na temat tego, co dzieje się za wschodnią granicą. - To jest fascynujące i zarazem zatrważające, że w tamtym okresie, mimo że mieliśmy do czynienia z jednym miastem przepołowionym na pół, to ani jedna, ani druga strona nie brała pod uwagę, że w drugiej części dzieje się coś odmiennego - mówiła na antenie Trójki.
"Nikt nie odważył się być głośnym albo zbyt kolorowym"
- W Berlinie Zachodnim żyli ludzie, którzy nie zdawali sobie sprawy, że miasto jest podzielone. (...) To stawało się jasne dopiero wtedy, kiedy musieli przekroczyć granicę niemiecko-niemiecką i przejechać transferem tak zwaną szarą trasą - opowiadała Parys.
Pisarka mówiła też, jak wyglądały wizyty w NRD. - Byłam w Berlinie Wschodnim dość często, bo tam docierały pociągi z Gdańska. Odbierałam stamtąd rodzinę, bo tylko ja miałam paszport konsularny, Czasami przechodziłam tam też po to, żeby po prostu zobaczyć, jak tam jest. (...) Ci ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, że tuż za murem jest inny świat. Oni się z tym pogodzili, że ten świat jest nie do zdobycia i żyli tą swoją szarzyzną - wspominała gościni Trójki.
Magdalena Parys mówiła, że po dwóch stronach muru były dwa inne światy - w Berlinie Zachodnim było głośno, barwnie, a w Berlinie Wschodnim głównie panowała cisza. - Tam była niesamowita cisza. Miałam wrażenie, że nawet metro jest ciche. Nikt nie odważył się być głośnym albo zbyt kolorowym - opowiadała.
"Kraj za murem. Życie codzienne w NRD"
Książka Katji Hoyer "Kraj za murem. Życie codzienne w NRD" to opowieść o kraju, który zniknął w 1990 roku. Niemiecka Republika Demokratyczna przestała istnieć niemal z dnia na dzień. W zbiorowej pamięci ten okres historii Niemiec pozostaje białą plamą - a raczej szarą, bo w takiej barwie odmalowują życie w NRD typowe opowieści.
Katja Hoyer, urodzona w NRD, niemiecko-brytyjska historyczka, w swojej nagradzanej książce ukazuje znacznie bardziej złożony obraz życia w tym kraju. Łącząc wnikliwą analizę polityczną oraz pieczołowicie zebrane migawki z codziennego życia i relacje świadków, przedstawia nieoczywiste spojrzenie na "niemiecki eksperyment" w drodze do socjalizmu.
Czwartkowa audycja to także wstęp do dalszej rozmowy o życiu w NRD. 12 października we "Wszystkich książkach świata" gościć będzie Jenny Erpenbeck, niemiecka pisarka, laureatka Międzynarodowego Bookera za powieść "Kairos".
Ewelina Kołaczek