Bovska o nowej płycie: nie mogłabym jej zrobić lepiej
Jakie emocje towarzyszą wydaniu płyty? Który tekst powstał w samochodzie i jakie plany wydawnicze na ten rok ma jeszcze Bovska? Piosenkarka opowiedziała o tym Michałowi Nogasiowi w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7".
Bovska opowiedziała w Trójce o płycie "Jestem wierszem"
Foto: Piotr Podlewski/Polskie Radio
Gościnią Michała Nogasia w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7" była Bovska (Magda Grabowska-Wacławek), która opowiedziała o swojej najnowszej płycie "Jestem wierszem", wydanej 19 września. Album zawiera 12 piosenek. Na płycie znalazły się wydane wcześniej single "Dzwonisz", "Złota sukienka", "Nikt nie płacze wiecznie", "Płonie las" i "Tsunami" z gościnnym udziałem Wiktora Dyduły. Na krążku w utworze "London" można też usłyszeć głos Piotra Roguckiego.
Bovska w Trójce o płycie "Jestem wierszem"
Pytana, jakie emocje towarzyszą wydaniu płyty, Bovska odpowiedziała, że "to bardzo dziwne uczucie". -Mogłoby się wydawać, że towarzyszy temu wręcz euforia, podczas gdy we mnie urodził się pewnego rodzaju smutek i raczej ulga, niż jakaś wielka radość. Nie mam wielkich obaw przed tym, jak ta płyta zostanie oceniona. Nie chodzi o to, że jestem pewna tego, że ona jest wspaniała, po prostu nie mogłabym jej zrobić lepiej. Ona jest czymś najlepszym, co mogłam z siebie wydostać przez ostatni czas - mówiła gościni Trójki. Przyznała też, że "uodporniła się już na krytykę".
Opowiedziała też o jednym z dwóch duetów z nowej płyty. Piosenkę "London" zaśpiewała z Piotrem Roguckim. - Czuję, że kontrast między naszymi głosami podbija dramaturgię, którą zawiera w sobie tekst. Uwielbiam, jak Piotr śpiewa "Kupiłem sobie róże na Notting Hill" - przyznała Bovska.
Bovska zdradziła też, jak powstała piosenka "Dzwonisz". Początkowo utwór miał mieć tytuł "Nocny telefon". - Tekst powstał późnym wieczorem. (...) Część tekstu wymyśliłam, jadąc autem. Musiałam sobie powtarzać przez 30 minut ten tekst w głowie, żeby go nie zapomnieć, bo moja pamięć raczej nie należy do najlepszych. Chyba nawet się zatrzymywałam, żeby czegoś nie zapomnieć - mówiła gościni Trójki.
"Jeszcze jeden plan wydawniczy w tym roku"
Piosenki zostały wydane jedynie w wersji winylowej, nie ma wersji CD. - Ta płyta nie jest wydana w dużym nakładzie. Postanowiłam sobie, że jeśli ten nakład się wyczerpie, to następny będzie miał inną okładkę i inny kolor płyty - mówiła. - Nie wyobrażam sobie wycofać swojej muzyki ze streamingów, bo wtedy po prostu byłabym niesłuchana - dodała Bovska.
Artystka zdradziła też, że ma "jeszcze jeden plan wydawniczy w tym roku". - Na winylu nie ma tekstów piosenek. Chciałam, żeby teksty ukazały się na papierze - mówiła.
Bovska jest absolwentką Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina oraz Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Swój debiutancki album studyjny pt. "Kaktus" wydała w 2016 roku. Płyta odniosła komercyjny sukces, z tego wydawnictwa pochodzi - tytułowy - przebój "Kaktus". W sumie artystka ma na koncie sześć albumów studyjnych - poza "Kaktusem są to: "Pysk" (2017), "Kęsy" (2018), "Sorrento" (2020), "Dzika" (2023) i "Jestem wierszem" (2025).
Ewelina Kołaczek