To dlatego Bruce Springsteen zgodził się na filmową biografię. Uwierzył w wizję reżysera
Bruce Springsteen doczeka się w tym roku filmu biograficznego. Obraz poświęcony rockmenowi, "Deliver Me From Nowhere", powstał za zgodą wokalisty, mimo że ukazuje trudny okres w życiu muzyka. Autor hitu "Born In The U.S.A." powiedział, że dał przyzwolenie na kręcenie biografii, gdyż uwierzył w wizję reżysera Scotta Coopera.
Bruce Springsteen o swojej biografii
Foto: PAP/EPA
Bruce Springsteen doczeka się filmowej biografii. Produkcja "Deliver Me From Nowhere" opowiada o powstawaniu płyty "Nebraska", której nagranie zbiegło się z trudnym okresem w życiu artysty. Piosenkarz wyjawił, dlaczego zdecydował się na wyrażenie zgody na wykorzystanie jego historii. Okazuje się, że ma duże zaufanie do wizji reżysera Scotta Coopera.
Bruce Springsteen o powstaniu filmu na jego temat. To dlatego wyraził zgodę
Jak powiedział Springsteen, do wyrażenia zgody na wykorzystanie praw do wizerunku przekonała go wizja Coopera, który nie chciał stworzyć typowej biografii, lecz skupić się na jednym konkretnym wycinku z życia wykonawcy.
- Myślę, że mieliśmy bardzo konkretny pomysł - Scott miał bardzo konkretny pomysł, co dokładnie chcemy zrobić. Brakuje mi lepszego słowa, ale to był antybiograficzny film. Wiecie, to tak naprawdę nie jest biografia. To tylko kilka lat z mojego życia, gdy miałem 31 i 32 lata. Pokazuje czas, kiedy nagrywałem tę konkretną płytę i przechodziłem przez trudne momenty w swoim życiu. A ja jestem stary i już nie dbam o to, co robię - mówił muzyk w trakcie panelu na festiwalu filmowym w Telluride.
Gwiazdorska obsada w filmie o legendzie rocka
Oprócz pomysłu na film, duże wrażenie robi gwiazdorska obsada zaangażowana w produkcję. W roli wokalisty występuje laureat Złotego Globa Jeremy Allan White. Stephen Graham zinterpretuje postać ojca piosenkarza, a menedżera Jona Landaua odegra znany z "Sukcesji" Jeremy Strong.
Premiera filmu "Deliver Me From Nowhere" przewidziana jest na 24 października 2025 roku. Jak na razie nie wiadomo, kiedy produkcja trafi do polskich kin.
Mateusz Wysokiński