Tylko z mocnym scenariuszem - Colin Farrell studzi emocje ws. sequelu "Pingwina"
Colin Farrell zachwycił widzów i krytyków w serialu "Pingwin", ale aktor nie planuje szybkiego powrotu. - Nie czuję presji, by to powtarzać - mówi. Decyzja nie została jeszcze podjęta, tym bardziej, że obecnie dla HBO najważniejszy jest "Batman 2".
Colin Farrell jako Oswald Cobblepot w serialu "Pingwin"
Foto: mat. prasowe/HBO
Serial "Pingwin" z Colinem Farrellem w roli Oswalda Cobblepota okazał się jedną z najgłośniejszych produkcji HBO ostatnich miesięcy. Spin-off "Batmana" zebrał znakomite recenzje i przyciągnął widzów. Jednak kwestia drugiego sezonu pozostaje otwarta: zarówno twórcy, jaki sam Farrell ostrożnie podchodzą do tego pomysłu.
Dobry scenariusz jest najważniejszy
Pierwszy sezon "Pingwina" był planowany jako zamknięta całość, opowiadająca o drodze tytułowego bohatera do pozycji jednego z najważniejszych graczy w Gotham. Lauren LeFranc, showrunnerka serialu, przyznała, że jego pierwotnym celem było wprowadzenie postaci Oza do filmowego uniwersum i przygotowanie gruntu pod "Batmana 2". Jednak popularność serialu każe się zastanowić nad sequelem. - Rozmawiamy o różnych możliwościach, ale nie ma pośpiechu. Drugi sezon miałby sens tylko wtedy, gdyby mógł współgrać z historią filmową - podkreśla.
Sam Colin Farrell w wywiadach wielokrotnie podkreślał, że powrót do roli Oza Cobblepota nie jest dla niego priorytetem. - Nie czuję przymusu, by znów grać Pingwina. Jeśli wrócę, to tylko dlatego, że scenariusz będzie tego wart - mówił aktor i wspominał, że obawia się obniżenia jakości całej historii. Przyznał również, że choć śmierć jednego z kluczowych bohaterów pierwszego sezonu utrudnia ewentualną kontynuację, to fabularnie "nie jest to niemożliwe".
Priorytetem "Batman", "Pingwin" musi poczekać
Matt Reeves, reżyser kinowego "Batmana" i jego sequela, ma duży wpływ na przyszłość całego uniwersum. Nie wyklucza powrotu do serialowej formy, jednak w jego opinii każdy nowy sezon powinien być w stanie "przewyższyć" poprzedni. Dodatkowo powinien być spójny z "Batmanem" i "Batmanem 2", co jednak komplikuje sprawę.
Casey Bloys, szef HBO, również nie wyklucza kontynuacji "Pingwina", ale dodaje, że obecnie priorytetem pozostaje "Batman 2" Matta Reevesa, którego premiera zaplanowana jest na 1 października 2027. Wygląda więc na to, że na razie fani serialu muszą uzbroić się w cierpliwość. I chociaż "Pingwin" pozostaje jedną z najlepiej ocenianych produkcji HBO w świecie DC, jego dalsze losy zależą od planów kinowych i jakości scenariusza.
Piotr Radecki