Najlepszy film Tarantino według Tarantino. Reżyser wymienił cztery tytuły

Co o swoich filmach myśli Quentin Tarantino? Reżyser i scenarzysta wskazał "film, dla którego przyszedł na świat", a także swoją ulubioną i najlepszą produkcję.

Najlepszy film Tarantino według Tarantino. Reżyser wymienił cztery tytuły

Quentin Tarantino zdradził, który swój film uważa za najlepszy

Foto: Rex Features/East News

Dwukrotny zdobywca Oscara Quentin Tarantino w podcaście "The Church of Tarantino" zdradził, które z jego filmów są dla niego najważniejsze. Wskazał cztery tytuły. 

Quentin Tarantino ocenia swoje filmy

- "Pewnego razu... w Hollywood" to mój ulubiony film, a "Bękarty wojny" to mój najlepszy film. Ale myślę, że "Kill Bill" to film, którego nikt inny nie mógłby nakręcić. Każdy element tego filmu wywodzi się z mojej wyobraźni, tożsamości, miłości i obsesji. Myślę więc, że "Kill Bill" to film, dla którego przyszedłem na świat, "Bękarty wojny" to arcydzieło, a mój ulubiony film to "Pewnego razu... w Hollywood" - powiedział reżyser. 

"Pewnego razu... w Hollywood" (2019) opowiada historię aktora Ricka Daltona (Leonardo DiCaprio) oraz jego dublera i przyjaciela Cliffa Bootha (Brad Pitt - dostał Oscara za swoją rolę), którzy po powrocie do Hollywood próbują odnaleźć się w zmieniającej się branży filmowej końca lat 60. XX wieku.

Akcja "Bękartów wojny" (2009) toczy się w okupowanej przez nazistów Francji, gdzie oddział złożony z Amerykanów żydowskiego pochodzenia planuje zamach na Hitlera. W filmie poznajemy między innymi porucznika Aldo Rainego (Brad Pitt), Shosannę Dreyfus (Mélanie Laurent) i pułkownika Hansa Landa (Christoph Waltz). Waltz otrzymał za swoją rolę Oscara dla aktora drugoplanowego.

"Kill Bill" (2003) to z kolei historia o zawodowej zabójczyni zwanej Panną Młodą (Uma Thurman), która po czterech latach w śpiączce planuje krwawą zemstę na tytułowym Billu, z którym łączyły ją kiedyś bliskie relacje.

Który scenariusz Tarantino jest według niego najlepszy?

Tarantino był też pytany o scenariusze, które napisał. Ocenił, że najlepszym scenariuszem jest ten do filmu "Bękarty wojny", a "tuż za nim" są scenariusze do "Nienawistnej ósemki" i "Pewnego razu... w Hollywood".

Akcja westernu "Nienawistna ósemka" (2015) rozgrywa się kilka lat po wojnie secesyjnej w amerykańskim stanie Wyoming. Opowiada o dwóch łowcach głów, którzy próbują znaleźć schronienie przed zamiecią śnieżną, a zostają wplątani w krwawe wydarzenia. W filmie zagrali między innymi Samuel L. Jackson (major Marquiz Warren), Kurt Russell (John Ruth) i Jennifer Jason Leigh (Daisy Domergue). 

Tarantino: muszę znaleźć się na nieznanym terytorium

Mimo deklarowanego zamiłowania Tarantino do "Pewnego razu... w Hollywood", to nie on, a David Fincher wyreżyseruje kontynuację filmu. Tarantino zdradził, że zrezygnował z reżyserowania drugiej części, bo pomysł, by jego ostatni i dziesiąty film był sequelem, "nie wzbudził w nim entuzjazmu". - Uwielbiam ten scenariusz, ale wciąż stąpałbym po gruncie, który znam. W ostatnim filmie muszę znaleźć się na nieznanym terytorium - mówił reżyser. 

Tarantino odniósł się również do zapowiadanego dziesiątego i ostatniego filmu "The Movie Critic". Stwierdził, że projekt ostatecznie porzucono, bo był zbyt podobny do jego poprzednich dzieł. - Każdy tytuł Tarantino obiecuje bardzo wiele, poza "The Movie Critic". Kto chciałby oglądać serial o krytyku filmowym? Kto chciałby iść do kina na film o tytule "The Movie Critic"? - pytał Tarantino.

O polskim i światowym filmie rozmawiamy w audycjach "Fajny film""Trójkowo, filmowo"

Ewelina Kołaczek