Polskie miasta w zagranicznych produkcjach. "City placement jest skuteczny"

Co łączy Lubomierz, Szczecin i Sandomierz? To tam nakręcono głośne filmy i seriale, które przyczyniły się do promocji miast. W Trójce o lokowaniu atrakcji turystycznych w produkcjach filmowych Katarzyna Borowiecka rozmawiała z ekspertem od marketingu miejsc Robertem Stępowskim.

Polskie miasta w zagranicznych produkcjach. "City placement jest skuteczny"

Gościem Katarzyny Borowieckiej był Robert Stępowski

Foto: Krzysztof Świeżak, Polskie Radio S.A.

Sandomierz kojarzymy z "Ojca Mateusza", Lubomierz z "Samych swoich", a Szczecin z "Odwilży". Coraz częściej polskie miasta są też planem dla zagranicznych filmów. Trzeci sezon amerykańskiego serialu "Fundacja" kręcony był między innymi we Wrocławiu, Warszawie i Lublinie. 

O polskich miastach, które pojawiają się w filmach i serialach, Katarzyna Borowiecka rozmawiała w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7" z Robertem Stępowskim, jednym z najbardziej znanych polskich ekspertów zajmujących się tematyką marketingu miejsc. 

"City placement jest skuteczny"

Stępowski przyznał, że Polska jest coraz bardziej popularnym miejscem dla zagranicznych filmowców, bo pozwala na zminimalizowanie kosztów produkcji. - Mamy na miejscu fachowców i profesjonalny sprzęt, więc koszty mogą być mniejsze - mówił gość audycji. 

Korzyści z produkcji może mieć też miasto. - Ekipa filmowa często podpisuje umowę, że musi w danym mieście wynająć hotele i skorzystać z lokalnych specjalistów, więc w mieście zostają pieniądze - zwrócił uwagę gość Trójki.

Według eksperta city placement, czyli umieszczanie konkretnego miejsca w filmie czy serialu, jest bardziej atrakcyjny od tradycyjnej reklamy, bo jest ściśle skoncentrowany na fabule. - City placement jest skuteczny. Warto lokować swoje atrakcje turystyczne i miasta w filmach, serialach i innych produkcjach - podsumował Stępowski.

Całej rozmowy Katarzyny Borowieckiej z Robertem Stępowskim można odsłuchać w audycji "Tu Myśliwiecka 3/5/7" na stronie Trójki.

Ewelina Kołaczek