Maciej Berek: nie przejmuję kompetencji premiera

- Mogę premierowi ułatwić wykonywanie jego zadania w ten sposób, że będę mu dostarczał wyselekcjonowanych informacji, dobrze ilustrujących dynamikę prac i pokazujących, czy te prace, które są dla nas priorytetowe, są realizowane w takim tempie, na jakie się umówiliśmy - powiedział w radiowej Trójce Maciej Berek, minister nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu.

Rekonstrukcja rządu. Pojawił się minister nadzoru

Premier Donald Tusk ogłosił rekonstrukcję rządu. Skład został zmniejszony z 26 ministrów do 21. Maciej Berek w ramach rekonstrukcji rządu został ministrem nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu. Wraz z innymi członkami Rady Ministrów został zaprzysiężony w czwartek 24 lipca.

  • Gościem Renaty Grochal w audycji Programu 3 Polskiego Radia "Bez Uników" w piątek (25.07) o godz. 8:13 był minister nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek.

Renata Grochal zapytała ministra, czy będzie "polskim Elonem Muskiem", któremu powierzono Departament Efektywności Rządu. Gość zaprzeczył. - Nie. Ja się nazywam Maciej Berek i w rządzie premiera Tuska mam te zadania, na które się z premierem umówiłem. One pewnie mają z tym, co robił w administracji Stanów Zjednoczonych Musk, jedną rzecz wspólną. To jest poszukiwanie zwiększenia efektywności działania państwa, które się opiera o swoje struktury - powiedział gość Trójki.

Jak wyjaśnił, podejście to nie jest jednak wzorowane na administracji USA, a inspiracja pochodzi raczej z modelu brytyjskiego, bo to Brytyjczycy uruchomili jako pierwsi w Europie coś, co zostało nazwane "Delivery Unit". - Taka komórka w rządzie, która się zajmuje nadzorowaniem, monitorowaniem bardzo bieżącym, najbardziej istotnych, najbardziej wrażliwych, wyselekcjonowanych projektów - wyjaśnił.


Maciej Berek gościem Renaty Grochal (Bez Uników)
33:31
+
Dodaj do playlisty
+

 

Nowa organizacja pracy rządu

Berek zastrzegł, że absolutnie nie przejmuje kompetencji premiera. - Nie mógłbym przejąć uprawnień premiera, natomiast mogę mu ułatwić wykonywanie jego zadania w ten sposób, że będę mu dostarczał wyselekcjonowanych informacji, dobrze ilustrujących dynamikę prac i pokazujących, czy te prace, które są dla nas priorytetowe, są realizowane w takim tempie, na jakie się umówiliśmy - opisał swoje kompetencje. Dodał, że jest to jedynie nowa organizacja pracy rządu. 

Pytany o priorytety, zwrócił uwagę, że, poczucie bezpieczeństwa, efektywny dostęp do opieki zdrowotnej i obawa przed wzrostem cen to obszary, które zawsze w badaniach opinii publicznej wychodzą jako te szczególnie ważne dla ludzi. - Natomiast praca, którą ja mam wykonać z moim zespołem, wypunktuje bardzo konkretne zadania, które są do zrealizowania - dodał. - Będziemy chcieli pokazać to, co jest do zrobienia w krótkim okresie, w średnim okresie i także w perspektywie dłuższej - zapowiedział. 

Wskazał, że zadania zostały częściowo już zrealizowane. - Jest umowa koalicyjna i sto konkretów. Nikt się z tych zobowiązań nie wycofał - przypomniał. Zaznaczył, że nowi ministrowie dopiero rozpoczęli pracę i konkretne listy zadań będzie z nimi jeszcze ustalać. 


Czytaj także:

Źródło: PR3/bartos/k