Paul Verhoeven chce kręcić kolejny thriller erotyczny. "Nie będę nic rozcieńczał!"
87-letni twórca słynnego, skandalizującego "Nagiego instynktu", a ostatnio kontrowersyjnej "Benedetty", planuje nową produkcję. "Young Sinner" ma być ostrym thrillerem o religii, seksie i władzy.
Paul Verhoeven
Foto: PAP/Abaca
Paul Verhoeven zapowiada swój nowy film "Young Sinner": polityczny i erotyczny thriller z religijnym podtekstem. Scenariusz jest gotowy, ale pieniędzy na produkcję wciąż nie ma z powodu kontrowersyjnej tematyki.
Paul Verhoeven, czyli polityka, erotyka i wiara bez kompromisów
Nowy projekt Verhoevena to, jak zapowiada, polityczny thriller z mocnym erotycznym ładunkiem. Akcja osadzona jest w Waszyngtonie, a główna bohaterka jest młodą kobietą, której silna religijność nie przeszkadza w intensywnym życiu seksualnym. Dodając wątki szpiegowskie i polityczne mamy obraz całości.
Scenariusz napisał Edward Neumeier z którym Verhoewen współpracował przy "RoboCopie", "Żołnierzach kosmosu". - Film jest oryginalną historią, nie adaptacją istniejących już tekstów, jak moje dwa ostatnie filmy. Jednak nie mam gwarancji, że go zrealizuję, ponieważ jest bardzo prowokacyjny politycznie i seksualnie - stwierdził holenderski reżyser w wywiadzie udzielonym "Libération". - Ale nic nie będę rozcieńczał! - zdecydowanie zapowiada.
Paul Verhoeven: historia skandalizującego wzlotu i upadku
87-letni Paul Verhoeven jest Holendrem i pierwsze filmy nakręcił właśnie tam. Zwrócił na siebie nominowanym do Oscara dramatem "Tureckie owoce" (1973), wojennym "Żołnierzem Orańskim" (1977) oraz thrillerem "Czwarty człowiek" (1983).
Po przeprowadzce do Hollywood popularność przyniosły mu dwa filmy sci-fi "Robocop" (1988) oraz "Pamięć absolutna" (1990). Natomiast skandalizujący thriller erotyczny "Nagi instynkt" (1992) z Sharon Stone i Michaelem Douglasem wyniósł go na szczyt.
Jednak sukces był krótkotrwały: kolejny film, erotyczne "Showgirls" (1995), okazał się totalną klapą i nawet niezły wynik "Żołnierzy kosmosu" (1997) już nie przywrócił Verhoevenowi pozycji.
W rezultacie przez ostatnie ćwierć wieku kręcił filmy w Europie. Czy "Young Sinner" umożliwi mu powrót do Ameryki w wieku blisko 90. lat? Właśnie to oczekiwanie czyni ten projekt tak elektryzującym.
Piotr Radecki