Lily Gladstone i Kenneth Branagh zagrają w remake'u "Afery Thomasa Crowna"

Michael B. Jordan powraca jako reżyser i aktor w nowej wersji "Afery Thomasa Crowna": kolejnej wersji historii o złodzieju, który kradnie dzieła sztuki nie dla łupu, ale by poczuć prawdziwy dreszcz emocji. Zagrają także Lily Gladstone i Kenneth Branagh.

Gladstone, Branagh i Jordan w kolejnym remake’u

W tych czasach, gdy brakuje nowych pomysłów, wszyscy grzebią w archiwach filmowych, by znaleźć interesującą historię nadającą się do recyklingu. Tym razem Amazon MGM sięgnął po "Aferę Thomasa Crowna", którą postanowił osadzić w europejskich realiach.

Lily Gladstone, nominowana do Oscara za "Czas krwawego księżyca" (2023), wcieli się prawdopodobnie w detektywkę tropiącą Crowna. Kenneth Branagh, zdobywca statuetki za scenariusz do "Belfastu" (2021), może zagrać wpływowego kolekcjonera bądź głównego śledczego. Tytułowym bohaterem będzie Michael B. Jordan, który również odpowiada za reżyserię - sukces "Creed III" udowodnił, że potrafi łączyć te dwie role.

Scenariusz oparty na oryginale

Scenariusz przygotował Drew Pearce ("Hotel Artemis"), korzystając z  wcześniejszych draftów Wesa Tooke’a i Justina Britt-Gibsona. Alan Trustman, scenarzysta oryginalnego filmu z 1968 roku, będzie ich wspomagał jako producent wykonawczy.

Za zdjęcia odpowiada Bradford Young ("Nowy początek", "Selma"), swego czasu uznawany za "najlepiej zapowiadającego się operatora", który jednak kilka lat temu odszedł z zawodu. Teraz powraca i to jest dobry znak dla produkcji, która właśnie ruszyła.

"Afera Thomasa Crowna": do trzech razy sztuka?

Oryginalną "Aferę Thomasa Crowna" (1968) z udziałem Steve'a McQueena i Faye Dunaway, wyreżyserował Norman Jewison. Wtedy Oscarem została nagrodzona piosenka "The Windmills of Your Mind" w wykonaniu Noela Harrisona, a muzyka Michela Legranda zyskała nominację.

Remake tego filmu zrealizowany przez Johna McTiernana w 1999 roku mógł się podobać z uwagi na chemię między bohaterami granymi przez Pierce’a Brosnana i Rene Russo oraz stylu realizacji. Jednak w porównaniu do pierwowzoru zatracił specyficzny klimat buntu przeciwko społecznym normom, ostatecznie stając się jedynie efektowną filmową błyskotką.

Jaka będzie najnowsza wersja? Planowany termin premiery - 5 marca 2027 roku - wskazuje, że nie będzie to szybka produkcja obliczona wyłącznie na zysk. Wygląda na to, że Michael B. Jordan stawia na inteligentny, stylowy thriller, balansujący między kryminałem, romansem a grą psychologiczną i celuje znacznie powyżej typowej produkcji sensacyjnej.

Piotr Radecki