Aleksandra Leo: ponowne przeliczenie wszystkich głosów jest w interesie PiS

- Ponowne przeliczenie wszystkich głosów jest w interesie PiS i prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś zostaje prezydentem i przez kolejne pięć lat codziennie słyszy, że może tym prezydentem jednak nie jest, bo doszło do jakiegoś przekrętu - powiedziała w radiowej Trójce posłanka Polski 2050 Aleksandra Leo. 

Prokuratura stwierdziła, że w siedmiu na dziesięć komisji wyborczych, w których przeliczono ponownie głosy w wyborach prezydenckich, były nieprawidłowości na niekorzyść kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego. Kwestię ważności wyborów do 2 lipca ma rozstrzygnąć Sąd Najwyższy, a dokładniej Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, której istnienie nie jest uznawane przez polityków Koalicji Obywatelskiej.

  • Gościem Renaty Grochal w audycji Programu 3 Polskiego Radia "Bez Uników" w poniedziałek (23.06) o godz. 8:13 była posłanka Polski 2050 Aleksandra Leo.

Aleksandra Leo podkreśliła, że po tej izbie "nie spodziewa się wiele dobrego". - Składa się ona wyłącznie z neosędziów. Znaczenie ma to, że są to w większości koledzy polityków Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast sondaże pokazują, że ponad 50 proc. Polaków jest, delikatnie mówiąc, zaniepokojonych nieprawidłowościami, które teraz wychodzą na jaw - powiedziała posłanka Polski 2050.

Aleksandra Leo gościnią Renaty Grochal (Bez Uników)
26:35
+
Dodaj do playlisty
+

Zdaniem Leo powinno dojść do ponownego przeliczenia wszystkich głosów. - To ostudziłoby emocje w społeczeństwie. Wszystkie nieprawidłowości powinny zostać wyjaśnione. Polacy, Polki powinni mieć stuprocentową pewność, że to oni wybrali prezydenta i nie zrobiła tego za nich komisja wyborcza czy osoby, które w niej zasiadały. Rozumiem, że jeżeli jest możliwość policzenia głosów w trzynastu komisjach (...), to możliwe jest też w 32 tysiącach. To oczywiście nie będzie łatwe, ale jest możliwe - zaznaczyła rozmówczyni Trójki. 

Nieprawidłowości w wyborach. Leo: ludzie są zaniepokojeni

Leo przypomniała również, że wpłynęło około 50 tysięcy protestów wyborczych. - Dla porównania przy wyborach prezydenckich w 2020 roku było ich 5800. Tym razem skala jest dużo większa - podkreśliła. 

Według niej ponowne przeliczenie wszystkich głosów jest "w interesie Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta elekta Karola Nawrockiego". - Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś zostaje prezydentem i przez kolejne pięć lat codziennie słyszy, że może tym prezydentem jednak nie jest, bo doszło do jakiegoś przekrętu, i może jednak te głosy były źle policzone, i może jednak to inny kandydat powinien być prezydentem - powiedziała Aleksandra Leo. 

- Ludzie są zaniepokojeni. Muszą mieć pewność, że wybory w Polsce przebiegają zgodnie z prawem - zaznaczyła. 

Czytaj także:

Źródła: PR3/bartos/k