"Najważniejsi są ludzie". Trójka na Krakowskim Festiwalu Filmowym

"Miasto, które wyjechało" to polski film dokumentalny, którego reżyserami są Natalia Pietsch i Grzegorz Piekarski. Film opowiada o historii Hasankeyf, starożytnego miasta w północnym Kurdystanie, które znika pod wodą z powodu budowy zapory przez turecki rząd. - Nasz film to takie "slow cinema" - mówi w Trójce Natalia Pietsch. "Trójkowo,filmowo" prosto z Krakowskiego Festiwalu Filmowego.

"Najważniejsi są ludzie". Trójka na Krakowskim Festiwalu Filmowym

Miasto, które wyjechało

Foto: mat.prasowe/Polish Docs

"Miasto, które wyjechało" opowiada historię Hasankeyf, starożytnego miasta w północnym Kurdystanie, które znika pod wodą z powodu budowy zapory przez turecki rząd. Główni bohaterowie, Rengin i Burak obserwują, jak ich tradycje i domy zostają zniszczone.

Film miał polską premierę na 62. Krakowskim festiwalu Filmowym.

Zapora, która niszczy ślady dawnych cywilizacji

Wszystko zaczęło się od wypraw na Grzegorza Piekarskiego na Bliski Wschód. Tam w zasadzie narodziła się nasza cywilizacja. W miejscu gdzie dziej się akcja naszego filmu są ślady po dziewięciu cywilizacjach. - mówi w audycji "Trójkowo filmowo" reżyser filmu.

- Ze względu na decyzję tureckich władz o budowie zapory, ślady po cywilizacjach, które żyły w tym rejonie, miały zniknąć - zauważa w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim Grzegorz Piekarski. Władze tłumaczyły mieszkańcom, że nic się nie zmieni. Dalej będzie można zwiedzać domy, tyle, że będą one pod wodą. Mieszkańcy wręcz mieli na tym skorzystać, bo będą mogli realizować turystykę podwodną. - To było poczucie dużego absurdu - dodaje Piotrowski.

- Miasto kawałek po kawałku znikało. Całe zabytki, nawet takie wielkości krakowskiego Barbakanu, były przewożone - zauważa Natalia Pietsch, reżyserka dokumentu.

Najważniejsi są ludzie i ich godność

W filmie jednak, jak podkreślają twórcy, najważniejsi są ludzie.

W zalanym mieście mieszkali sami Kurdowie i Arabowie. - W okolicach powstały 22 tamy, łącznie wysiedlonych zostało 300 tysięcy ludzi. Zalew jest tylko pretekstem. Pod płaszczykiem modernizacji, mieszkańcy zostali pozbawieni ich tradycji i kultury - podkreśla reżyserka dokumentu. Ci ludzie wcześniej byli pasterzami, teraz władze pozbawiły ich tej możliwości. W nowym mieście w ogóle nie mogli hodować zwierząt.

Gościni Trójki zauważa, że powstało nowe miasto jak z Orwella, bez nazw ulic, jedynie z powtarzającymi się numerami domów. Sami mieszkańcy się tam gubią.

- Wcześniej mieszkańcy byli szantażowani - gdyby protestowali, nie dostaliby domów - podkreśla Grzegorz Piekarski.  - To. co ludzie mogli zrobić, to zachować godność. Fryzjer wiedział, że jego zakład niebawem zostanie zburzony, ale zamiatał podłogę, by było czysto. Wie, że ma jeszcze kilku klientów i jest to dla niego kwestia godnościowa - dodaje Piekarski. 

Dokument, który trafia do młodych

Film na festiwalu Visions du Réel 2025.w Szwajcarii został nagrodzony Nagrodą Młodych. - Nasz film to takie "slow cinema" - mówi gościni Trójki. 


- To tym bardziej cieszy, że trafił do młodych i jest dla nich inspirujący - podsumowuje Natalia Pietsch.

62. Krakowski Festiwal Filmowy Trójka objęła patronatem medialnym.