Susza w Polsce to już nie tylko teoretyczne zagrożenie. Czy możemy z nią walczyć?

Wyjątkowo zimny maj, ciągle deszcze - i od razu wracają przekonania: "A kto mówi o globalnym ociepleniu?". To może najlepszy moment, by spotkać się z profesorem Piotrem Skubałą, biologiem, ekologiem i etykiem. Będzie on gościem kolejnego "Klubu Trójki. Audiodokumentu", na który w poniedziałek (26.05) o godz. 20.05 zaprasza Anna Dudzińska.

Susza w Polsce to już nie tylko teoretyczne zagrożenie. Czy możemy z nią walczyć?

Ciepła i sucha zima grozi suszą już na początku lata

Foto: ShutterstockWojmac

Pretekstem do spotkania i rozmowy - jak w każdy poniedziałek - będzie reportaż. Tym razem Joanny Sikory i Źmiciera Kościna zatytułowany "Na wagę złota".

Mało kto jest w stanie uwierzyć w tę historię. W podbiałostockiej gminie Zabłudów we wsi Miniewicze nie ma wody. Nie płynie w kranach, mieszkańcy mogą o tym tylko pomarzyć. Co gorsza, latem nie ma jej także w studniach i płynącej obok rzece Czarnej.

Ten problem nasilił się wraz z suszą. Jeszcze kilka lat temu wszyscy jakoś sobie radzili. Teraz biją na alarm. Czy doprowadzenie wodociągu w XXI wieku to kwestia rzeczywistych problemów finansowych, czy urzędniczego "nie da się"?

Eksperci alarmują: susza dotarła do Polski

Problem, o którym porozmawiamy w "Klubie Trójki", nie dotyczy jedynie gminy Zabłudów. Już na początku wiosny eksperci zwracali uwagę, że luty był miesiącem ekstremalnie suchym; spadło wtedy zaledwie 25 procent przeciętnych miesięcznych opadów. - Ten ekstremalnie suchy miesiąc nastąpił po ekstremalnie suchej jesieni i lecie w północnej Polsce - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Mateusz Grygoruk z Centrum Badań Klimatu SGGW w Warszawie. - Stan wody jest bardzo niski jak na tę porę roku; zwykle mieliśmy ponad metr wody więcej. Co będzie latem? Tego nie wiem - dodał z kolei Paweł Zagajewski, dyrektor Portu Czerniakowskiego w Warszawie, w rozmowie z Jackiem Frentzlem.

Braki śniegu zimą i przekraczające normę temperatury doprowadziły ostatecznie do stanu, jaki nie był notowany od dekady. - Sześćdziesiąt procent rzek znajduje się na poziomie strefy wody średniej, jednak sytuacja będzie się pogarszać. W kwietniu opadów może być więcej, ale kolejne miesiące będą suche - tłumaczyła w marcu tego roku w rozmowie z Polskim Radiem 24 hydrolog IMGW Emilia Szewczak. Warto dodać, że do tej pory najbardziej suchym rokiem w historii pomiarów IMGW był ten ubiegły. To właśnie w 2024 roku poziom Wisły na stacji Warszawa-Bulwary osiągnął rekordowo niski poziom - 20 centymetrów.

Kamil Kucharski/k