"Konklawe" filmowe i rzeczywiste. Ile prawdy jest w oscarowym obrazie?

Konklawe, które wybierze następcę papieża Franciszka, rozpocznie się 7 maja - poinformował oficjalnie Watykan. Śmierć Franciszka spowodowała na nowo ogromne zainteresowanie ubiegłorocznym filmem "Konklawe".  Nagrodzona dwoma Oscarami produkcja, choć osadzona w realiach Stolicy Apostolskiej, dość zasadniczo mija się z prawdziwym przebiegiem wyboru nowego papieża. 

"Konklawe" filmowe i rzeczywiste. Ile prawdy jest w oscarowym obrazie?

Ralph Fiennes jako kardynał Lawrence w filmie "Konklawe"

Foto: YouTube/Monolith Films

"Konklawe" Edwarda Bergera to nie dokument, ale fikcja. Film został oparty na bestsellerowej powieści Roberta Harrisa, za adaptację scenariusza statuetkę Oscara otrzymał Peter Straughan.

Reżyser i scenarzysta przed rozpoczęciem zdjęć wybrali się do Watykanu, by poznać realia i warunki, w jakich będzie się odbywało przyszłe konklawe. Konsultowali się również z kardynałem Cormakiem Murphym-O’Connorem, który sam dwukrotnie uczestniczył w wyborze nowego papieża. 

Co nie jest prawdą w filmie "Konklawe"

Ks. Przemysław Śliwiński, ekspert od spraw związanych z konklawe, podkreśla, że w rzeczywistym konklawe nie może uczestniczyć kardynał mianowany "in pectore", czyli potajemny, jeszcze nieogłoszony. Jego nazwisko nigdy nie jest ujawnione, ponieważ zwykle pochodzi on z krajów, gdzie Kościół jest prześladowany. 

W filmie taką osobą jest kardynał Benitez (Carlos Diehz) z Afganistanu. 

Kolejną rzeczą, która dzieje się w filmie i nie znajduje odbicia w faktach, jest złamanie pieczęci zaplombowanych, prywatnych pomieszczeń zmarłego papieża. W filmie "Konklawe" grany przez Ralpha Fiennesa kard. Lawrence dostaje się do prywatnych papieskich apartamentów i przeszukuje je.


Według watykanistów film upraszcza też kwestię liczby głosowań, jakie odbywają się podczas konklawe. W rzeczywistości mogą to być nawet cztery głosowania dziennie i trwać tak długo, aż któryś z kandydatów uzyska wymaganą większość dwóch trzecich głosów.

Film "Konklawe" jest dostępny dla polskich widzów na platformach TVP VOD, Player.pl, Amazon Prime Video i Apple TV. O filmach w Trójce rozmawiamy w audycjach "Fajny Film" i "Trójkowo Filmowo".

Kto wybierze nowego papieża?

Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat. Pochodzą z około 70 krajów. W gronie elektorów jest czterech Polaków, są to kardynałowie: Stanisław Ryłko, Kazimierz Nycz, Konrad Krajewski i Grzegorz Ryś.

To, co wywołuje najwięcej emocji, to wielka niewiadoma, kto zostanie nowym papieżem. W tym przypadku nie sprawdzają się sondaże, a medialne spekulacje, dotyczące szans tak zwanych papabili, bywają bardziej listą życzeń, czyli rankingiem tych, których pewne środowiska chciałyby widzieć w roli biskupa Rzymu.

Jak przebiega konklawe?

W czasie konklawe elektorzy nie mogą oglądać telewizji, słuchać radia, czytać gazet, korzystać z mediów internetowych. Mogą poruszać się po Watykanie i spacerować po specjalnie zabezpieczonej części Ogrodów Watykańskich, ale nie mogą komunikować się w żaden sposób z osobami niezwiązanymi z wyborem papieża.

Kardynał kamerling wraz z trzema kardynałami asystentami czuwa przez cały czas, aby w żaden sposób nie został naruszony sekret wszystkiego, co odbywa się w Kaplicy Sykstyńskiej.

Do wyboru papieża potrzeba dwóch trzecich głosów. 

Karty do głosowania mają być prostokątne. Na górze wydrukowane są słowa: "Eligo in Summum Pontificem" (wybieram na papieża). W dolnej połowie znajdzie się miejsce na wpisanie nazwiska elekta. Konstytucja Apostolska zaleca, by wpisywać je charakterem pisma możliwie nierozpoznawalnym, a kartę przed włożeniem do urny złożyć.


Izabela Dudkiewicz/kor