Magnolia na Wawelu znów kwitnie: jeden krzew - dziesiątki tysięcy zdjęć
Wawelska magnolia jest bez wątpienia najczęściej fotografowaną rośliną w Polsce. Co roku, na przełomie marca i kwietnia, tysiące osób przybywają na wzgórze, żeby podziwiać jej imponujące kwiaty i zrobić pamiątkowe zdjęcia. Nic więc dziwnego, że media społecznościowe rozkwitły zdjęciami jednego z najbardziej malowniczych drzew w Polsce. O jakiej skali popularności mówimy? To w audycji "Zapraszamy do Trójki" sprawdził Paweł Pawlica.
Rozpoczął się rozkwit krakowskich magnolii.
Foto: PAP/Łukasz Gągulski
Bajkowe rośliny, które w Krakowie stanowią wręcz symbol nadejścia wiosny, to przedstawicielki gatunku magnolii Soulange’a. Posadzono je pod Wawelem w latach 60. ubiegłego wieku. Rośliny te cechuje obfite kwitnięcie; poprzedza ono przypadający na kwiecień i maj rozwój liści. Okaz spod Wawelu, jak wyjaśnia w audycji "Zapraszamy do Trójki" Paweł Pawlica, mierzy obecnie cztery metry wysokości.
Przez lata magnolie stał się nieodłącznym elementem podwawelskiego krajobrazu, a przy okazji dodatkowym powodem do odwiedzenia krakowskich terenów zamkowych. Z tej okazji to właśnie w tym okresie roku Wawel i jego okolice odwiedza wielu turystów.
Co przyciąga do krakowskiej magnolii?
Zainteresowanych pod krzewy przyciąga ich kolory oraz słodki zapach. Do tego wystarczy kultura zrobienia sobie zdjęcia na ich tle, i tłumy są gwarantowane. - Magnolia jest tym krzewem, małym drzewem, które przeuroczo rozkwita wiosną; jeszcze w stadium, gdy nie ma liści - opowiada w rozmowie z Pawłem Pawlicą Katarzyna Żółciak, która opiekuje się wawelskimi ogrodami. - Z daleka jej kwiaty przypominają kwiaty tulipanów, wydzielają delikatną woń. Musimy przeganiać turystów; wchodząc pod magnolię, mogą podeptać rozkwitające tutaj tulipany i hiacynty - dodaje.
Aby w tym wszystkim nie ucierpiały same rośliny, ustawiono wokół nich specjalne zabezpieczenia. - Staramy się być tolerancyjni. Rozumiemy, że wszyscy jesteśmy po okresie zimowym spragnieni uroków wiosny, a magnolia jest tego doskonałą reprezentantką - przyznaje rozmówczyni Pawła Pawlicy.
Kto nie zdąży przyjechać w najbliższych dniach do Krakowa, by podziwiać magnolię, może spać spokojnie. Pod koniec kwietnia otwarte zostaną wawelskie ogrody; to będzie okazja, by podziwiać większe (i równie zachwycające) zbiory roślin.
***
qch/kor