Wojna handlowa Trumpa. Szczerba przywołuje Reagana: ceł nie nakłada się na sojuszników
- Donald Trump, uderzając w gospodarkę europejską, uderza również w nasze możliwości obronne. Deklaruje nawet, że na tym również mu zależy - mówił w radiowej Trójce europoseł KO Michał Szczerba. Gośćmi Renaty Grochal byli też Waldemar Buda (PiS), Błażej Poboży (Kancelaria Prezydenta), Jakub Stefaniak (PSL), Witold Tumanowicz (Konfederacja) i Karolina Zioło-Pużuk (Lewica).
Po północy weszły w życie 10-procentowe cła na niemal wszystkie towary z prawie wszystkich krajów świata. To pierwsza część nowych taryf, których wdrożenie ogłosił w środę prezydent USA Donald Trump. 9 kwietnia wdrożone mają zostać dodatkowe podatki na towary z 57 państw posiadających nadwyżkę w handlu towarami ze Stanami Zjednoczonymi. W tym gronie są Chiny i Unia Europejska, które zostaną objęte odpowiednio 34 proc. i 20 proc. dodatkowym cłem, a także m.in. Japonia (24 proc.), Korea Płd. (25 proc.), Indie (26 proc.), Wietnam (46 proc.) czy Tajwan (32 proc.).
Uderzenie w sojuszników
Michał Szczerba podkreślił, że cła uderzą w polską i europejską gospodarkę. - Premier Donald Tuska przedstawił wyliczenia, że strata będzie na poziomie 10 mld złotych, 0,48 proc. polskiego PKB. Te pieniądze moglibyśmy zainwestować w rozwój potencjału obronnego, można byłoby za to kupić od Amerykanów ponad 20 nowych samolotów F-35. Trump jest nieprzewidywalny, zaskoczył cały świat. Od kilku tygodni, również w ramach polskiej prezydencji w UE, pracują zespoły, które przygotowywały adekwatną odpowiedź. Mam nadzieję, że zmusi to Trumpa do rewizji decyzji. Warto przytoczyć słowa Ronalda Reagana z czasów zimnej wojny, że wojen celnych nie prowadzi się z sojusznikami. Straty na poziomie UE mogą wynieść nawet 81 mld euro. Potrzebujemy tych pieniędzy na odbudowę przemysłu zbrojeniowego, na zakupy. Trump, uderzając w gospodarkę europejską, uderza również w nasze możliwości obronne. Deklaruje nawet, że na tym również mu zależy - powiedział europoseł KO.
Karolina Zioło-Pużuk przypomniała, że Lewica nie skandowała w Sejmie "Donald Trump", gdy został wybrany na prezydenta USA. - Nie mieliśmy iluzorycznych marzeń związanych z jego osobą. Niestety okazało się, że Trump jest nieodpowiedzialnym prezydentem. USA znajdują się na progu recesji, ale wojna handlowa uderzy też w Amerykanów. Wywoływanie wojny handlowej z UE, gdy w Europie trwa wojna kinetyczna, jest nieodpowiedzialne. Jeśli dla Trumpa jest to wstęp do negocjacji, to przemocowo traktuje sojuszników, stawia nas pod ścianą. Jednak gospodarka europejska posiada ogromny potencjał i jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić. USA dostrzegą, że więcej na tym stracą - stwierdziła posłanka Lewicy.
Zero zaskoczeń?
Zdaniem Waldemara Budy Donald Trump nikogo nie zaskoczył. - Zrobił to, co zapowiadał. Jako UE mogliśmy próbować coś z tym zrobić, choć raz spróbować spotkać się z Trumpem. Taryfy i wojna handlowa są złem. Nikomu w historii nie przyniosły korzyści. Analizy historyczne trzeba jednak odłożyć na bok, bo dziś świat jest inny - tłumaczył poseł PiS.
Również Błażej Poboży przyznał, że Trump zrobił to, co zapowiadał. - Miał określoną agendę i ze skrajną determinacją ją realizuje. Generalnie należy się cieszyć, że politycy realizują swoje obietnice wyborcze. Przykład w Polsce dał przed laty obóz PiS i prezydent Andrzej Duda. W okresie polskiej prezydencji w UE powinny odbyć się w Warszawie dwa szczyty europejskie - dotyczące relacji UE-Ukraina i UE-USA. Tymczasem nie ma żadnej odpowiedzi na politykę USA - mówił doradca prezydenta RP.
Nie zgodził się z nim Jakub Stefaniak z KPRM. - Dzieje się. Premier Donald Tusk spotka się branżą motoryzacyjną, która może najwięcej stracić na cłach. Podejmowane są też działania na poziomie europejskim. Natomiast nikt nie wie, jak ta historia się zakończy. Na wojnie celnej nikt jeszcze nie wygrał. Wydaje się, że istnieje przestrzeń do negocjacji. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy przedstawiciele opozycji, rząd RP nie idzie na wojnę z Trumpem. Nikt też nie zrywa kontraktów zbrojeniowych z USA, one nadal są rozwijane i podpisywane - podkreślił polityk PSL.
- Trump realizuje amerykańskie interesy. Krytykowałem czołobitność w Sejmie wobec jego osoby. Wojna celna nikomu nie służy, najmniej konsumentom. Wydaje się, że mamy do czynienia z zaproszeniem do negocjacji, że Trump będzie chciał coś osiągnąć w zamian za taryfy celne - podsumował Witold Tumanowicz z Konfederacji.
Taryfa ulgowa wobec Rosji
Charakterystyczne jest to, że cłami nie objęto Rosji. Biały Dom tłumaczył, że Rosja oraz Białoruś, Korea Północna i Kuba nie zostały objęte cłami, ponieważ na te kraje nałożono wcześniej znaczące sankcje. Jednak Rosja nadal eksportuje do USA produkty o wartości 3 miliardów dolarów rocznie, a gdyby wobec niej zastosować tę samą kalkulację, jaką zastosowano wobec Europy i innych krajów, to powinna zostać objęta stawką w wysokości 42 proc.
***
Audycja: Śniadanie w Trójce
Prowadząca: Renata Grochal
Goście: Waldemar Buda (PiS), Błażej Poboży (Kancelaria Prezydenta), Jakub Stefaniak (PSL), Michał Szczerba (Koalicja Obywatelska), Witold Tumanowicz (Konfederacja) i Karolina Zioło-Pużuk (Lewica)
Data emisji: 5.04.2025
Godzina emisji: 9.05
Źródło: PR3/jt/kor