Coraz więcej miast zazielenia i oddaje ulice pieszym. Czy takie działanie ma sens?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Coraz więcej miast zazielenia i oddaje ulice pieszym. Czy takie działanie ma sens?
Paryż zazieleni i odda pieszym 500 ulic.Foto: Shutterstock/Neirfy

Aż 500 paryskich ulic ma zostać wyłączonych z ruchu samochodowego i obsadzonych zielenią: tak zdecydowali mieszkańcy w referendum. Czy stolica Francji może być wzorem do naśladowania również dla polskich miast?

Władze Paryża konsekwentnie wypychają z centrum pojazdy mechaniczne, dążąc do tego, by przywrócić centrum miasta pieszym. Zaczęło się od potrojenia stawki parkingowej dla SUV-ów, potem przyszedł zakaz wypożyczania hulajnóg elektrycznych, teraz nadszedł czas na całkowite wyłączenie ruchu samochodowego i zazielenianie ulic.


Posłuchaj

3:33
Więcej ulic dla pieszych, mniej dla samochodów (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Zyskują piesi, tracą właściciele aut

W referendum przeprowadzonym w niedzielę, 23 marca, 66 procent Paryżan zdecydowało, że 500 ulic zostanie wyłączonych z ruchu samochodowego i obsadzonych zielenią.

- Chodzi o to, aby pragnienie partycypacji obywatelskiej zostało wyrażone mimo wszystko. Mieszkańcy chcą zmiany: zamknięcie 500 ulic oznacza likwidację 10 procent miejsc parkingowych w mieście. Mamy na to zgodę - mówił w rozgłośni France Info Christophe Najdowski, zastępca mera Paryża odpowiedzialny za zazielenianie przestrzeni publicznych. - Chcemy więcej natury, mniej samochodów, więcej miejsca dla pieszych. Zdecydowana większość Paryżan popiera ten kierunek - wskazuje.

Przeczytaj także:


Wypaczenie idei demokracji?

Opozycja jednak podważa te wyniki z powodu niskiej frekwencji: do urn poszło zaledwie 56,5 tys. osób, czyli ok. czterech procent uprawnionych!

- Ryzyko polegało na zorganizowaniu głosowania w sprawie, która jest interesująca tylko dla części społeczeństwa - uważa analityk polityczny Remy Lefebre, twierdząc, że w ten sposób wypaczono demokrację bezpośrednią. W podobnym tonie wypowiada się także opozycyjny ruch Changer Paris.

W Polsce też powstają deptaki 

Niska frekwencja w referendum nie jest problemem nad Sekwaną, ale nad Wisłą oznaczałaby, że głosowanie jest nieważne. Jednak również w Polsce trend oddawania ulic pieszym jest coraz powszechniejszy, czego przykładem może być chociażby projekt Nowe Centrum Warszawy.

Ale nie tylko: - Mamy bardzo dobry przykład z Poznania: duża część Świętego Marcina, ulica Ratajczaka - tam skameralizowano ruch i to działa. Są też przykłady innych miast: w Łodzi, a nawet w Szczecinie - wymienia Kuba Czajkowski, ekspert transportowy z Miasto Jest Nasze.

Dobre dla pieszych, dobre dla biznesu

Zwraca przy okazji uwagę, że zamienianie ulic w deptaki to sprawdzone na całym świecie rozwiązanie, korzystne nie tylko dla mieszkańców, lecz także dla biznesu. - To jest reguła, która działa wszędzie: jak jest duży ruch pieszy, to jakiś procent skorzysta z usług, które są na parterach - wskazuje.

 

***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: 
Robert Grzędowski
Autor materiału reporterskiego: 
Paweł Turski
Data emisji:
25.03.2025
Godzina emisji:
6.44

pr/kor

Polecane