Wojciech Charchalis: Portugalczyk jest jak Polacy - wiecznie niezadowolony i musi marudzić
2025-03-10, 17:03 | aktualizacja 2025-03-10, 19:03
Na księgarskie półki po latach powraca kultowa powieść "Podręcznik dla inkwizytorów" portugalskiego pisarza António Lobo Antunesa. Co w niej wyczytają współcześni odbiorcy?
- 20 lat temu, w 1996 roku, dostaliśmy pierwsze wydanie "Podręcznika dla inkwizytorów". To książka mojego życia: zupełnie zmieniła moje myślenie o świecie, o władzy, o tym, do czego władza może prowadzić i jak deprawować - deklaruje Michał Nogaś.
Posłuchaj
Absolutny mistrz stylistyki
António Lobo Antunes to portugalski pisarz, który od z górą 30 lat jest żelaznym kandydatem do Nobla. Ma w dorobku ponad 30 powieści, które w zdecydowanej większości krążą wokół dwóch tematów: rozliczania z narodowo-katolicką dyktaturą Salazara oraz obserwacji, przyglądaniu się portugalskiemu drobnomieszczaństwu. - To absolutny mistrz stylistyki i bez względu na to, o czym pisze, wydaje mi się, że jego książki są fantastyczne. Przed wiele lat go nie lubiłem, uważałem, że José Saramago jest o wiele przyjemniejszym pisarzem. Z wiekiem dochodzę do wniosku, że chyba jednak wolę Antunesa - zdradza tłumacz Wojciech Charchalis. - Nb. panowie się nie lubili, chociaż nie do końca wiadomo dlaczego: podobno Saramago odebrał Antunesowi Nobla - mówi.
Portugalski komunista, czyli dobry człowiek
Antunes urodził się w roku 1942, miał więc 20 lat, kiedy w Portugalii wybuchła wojna kolonialna, która trwała kolejne 12 lat. Zakończyła się dopiero w 1974 roku, wraz z Rewolucją Goździków, która obaliła postsalazarowski system władzy: sam Salazar zmarł w 1970 roku. - On jest naznaczony tą najtwardszą dyktaturą salazarowską. Cała ideologia Nowego Państwa, państwa, które w tamtym czasie budował Salazar, opierała się na podbojach kolonialnych: "My, Portugalczycy, jesteśmy wspaniali, bo daliśmy światu nowe światy. Portugalia jest wielka od Minho [rzeka na północy Portugalii – red.] do Timoru [Timor Wschodni, wyspa w pobliżu Australii – red.]" - tłumaczy rozmówca Michała Nogasia. - Ta papka państwowotwórcza, która sączyła się wszystkimi kanałami, bardzo poważnie wpłynęła na Antunesa. I mimo że pochodził z klasy społecznej, która w większości popierała dyktaturę Salazara, od tego poparcia odszedł. A odszedł w taki sposób, że po skończeniu medycyny został wcielony do wojska i pojechał do Angoli na wojnę, gdzie napatrzył się różnych "cudowności" i… został komunistą - opowiada.
- W Polsce mówienie o komunizmie ma oczywiście swój wydźwięk, natomiast w Portugalii, jeżeli ktoś w latach 60. XX wieku nie był komunistą, to nie może być dobrym człowiekiem - wskazuje.
Przeczytaj także:
- Carlos Marrodán Casas: nie przyszło mi do głowy, że dla tłumacza problemem może być nieznajomość realiów
- Nie wiedziałam, że polska gramatyka i wymowa są tak piekielne – mówi koreańska tłumaczka Bora Chung
- Santiago Roncagliolo o inkwizycji, diable i skomplikowanej historii Peru
Prawdziwy Portugalczyk mówi źle o Portugalii
Dzisiaj António Lobo Antunes ma w Portugalii status kultowego twórcy, a jego książki, szczególnie właśnie "Podręcznik dla inkwizytorów", status wręcz klasyki. - Tylko Portugalczyk to taki człowiek, który jest wiecznie niezadowolony i musi marudzić: trochę jak Polacy. W związku z tym Antunesa ceni się, wielbi, ale też trzeba pomarudzić, że "nie jest taki, jak byśmy chcieli", czyli że za trudne, że ciągle to samo. Że już by przestał źle mówić o tej Portugalii, chociaż każdy prawdziwy Portugalczyk mówi źle o Portugalii - wyjaśnia z uśmiechem Charchalis. - Oczywiście można kupić jego książki w księgarni, a ludzie ciągle je czytają - zapewnia.
***
Tytuł audycji: Tu Myśliwiecka 3/5/7
Prowadzi: Michał Nogaś
Data emisji: 10.03.2025
Godzina emisji: 13.37
pr/kor