Jerzy Antczak: sukces "Nocy i dni" zawdzięczam Jadwidze Barańskiej

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Jerzy Antczak: sukces "Nocy i dni" zawdzięczam Jadwidze Barańskiej
Jerzy Antczak i Jadwiga BarańskaFoto: Wojciech OLSZANKA/East News

- Rzuciłem na stół całą moją karierę. [...] Gdyby Jadwiga Barańska zagrała tylko dobrze albo bardzo dobrze, to by nie wystarczyło. Jej zawdzięczam sukces - podkreśla Jerzy Antczak w specjalnym wywiadzie, jakiego udzielił Ryszardowi Jaźwińskiemu.

Jerzy Antczak był m.in. dyrektorem teatru "715" w Łodzi oraz naczelnym reżyserem Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego i Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego, a w latach 1963–1975 pełnił funkcję naczelnego reżysera Teatru Telewizji. W 1977 jego film "Noce i dnie" otrzymał nominację do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego. W 2013 r. artysta otrzymał Platynowe Lwy za całokształt twórczości na 38. Festiwalu Filmowym w Gdyni. Od 1978 r. Jerzy Antczak mieszka w USA, gdzie jest wykładowcą Uniwersytetu Kalifornijskiego (UCLA) w Los Angeles. 


Posłuchaj

44:40
Jerzy Antczak: sukces "Nocy i dni" zawdzięczam Jadwidze Barańskiej (Trójkowo, filmowo)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Okazją do rozmowy z reżyserem była edycja specjalna jego książki "Noce i dnie mojego życia", wydanej w związku z 95. urodzinami twórcy i pod patronatem Trójki.


"Nikt nie wierzył, że ten film może być dobry"

We wrześniu tego roku będziemy obchodzić 50. rocznicę premiery "Nocy i dni" w reżyserii Jerzego Antczaka. Jak przyznaje sam twórca, do chwili premiery nikt nie wierzył w sukces jego filmu. - Nikt nie wierzył, że ten film się uda. Można obsadzić konkubinę, kochankę czy znajomą, ale nie wolno obsadzić żony [Jadwigi Barańskiej, żony Jerzego Antczaka - red.]. A jeszcze do tego nie byłem człowiekiem filmu; "Noce i dnie" to był mój drugi duży film - podkreśla reżyser.

- Nie mogłem uwierzyć, że ten film powstał. W ostatniej chwili wiozłem film na premierę, bo kopie były niedobre. [...] Wszyscy czekali, nie wierzyli; nie mam do kolegów pretensji. Nie zapomnę jednak, jak zgasło światło - wspomina Jerzy Antczak. - Po paru pierwszych sekwencjach były pierwsze brawa. Potem, w ciągu trwania filmu, piętnaście razy były brawa przy otwartej kurtynie. To był największy dzień mojego życia; nigdy tego nie zapomnę - dodaje.

    Źródło: WFDiF - Studio Filmowe Kadr/YouTube

    Sukces dzięki Jadwidze Barańskiej

    Reżyser "Nocy i dni" dodaje w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim, że to genialny występ jego żony był gwarantem sukcesu filmu. - Gdyby Jadwiga Barańska zagrała tylko dobrze albo bardzo dobrze, to by nie wystarczyło. Gdyby Bogumił w wykonaniu Bińczyckiego [Jerzego Bińczyckiego - red.] był średni, to ludzie powiedzieliby: "młody aktor - nieważne, ale Antczak nadął się i żonę chciał wystawić" - tłumaczy reżyser.

    Przeczytaj także

    "Ze wszystkim trzeba się pogodzić"

    Jadwiga Barańska, aktorka i żona Jerzego Antczaka, zmarła pod koniec października 2024 roku. Artystkę pochowano w Los Angeles. Reżyser przyznaje jednak w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim, że chce złożyć jej prochy na Powązkach. - Potem, jak Bóg mnie powoła, chcę spocząć obok niej. To jest melodramatyczne, ale ten kraj jest i będzie we mnie. Zabiorę go w najdłuższą drogę - mówi Jerzy Antczak.

    - Trudno się z tym pogodzić. Jakby moja druga połowa została odrąbana siekierą. Ale trzeba w końcu powiedzieć to, co Jadzia powiedziała przed śmiercią: Ze wszystkim trzeba się pogodzić; nie będzie dłużej ani krócej. Tylko tyle, ile przeznaczy Bóg - przyznaje twórca.

    Ponadto w audycji:

    - Polskie Nagrody Filmowe Orły 2025: nominacje, podsumowanie, prezentacja najważniejszych kandydatów do nagród;

    - Rozmowa z autorem zdjęć Tomaszem Naumiukiem o trzecim sezonie serialu "Odwilż";

    - Rozmowa z Dagmarą Brodziak, aktorką i autorką scenariuszy filmowych;

    - Aktualności filmowe.

    ***

    Tytuł audycji: Trójkowo, filmowo
    Prowadzi: Ryszard Jaźwiński
    Data emisji: 14.02.2025
    Godzina emisji: 12.05

    qch/kor

    Polecane