Jerzy Antczak: sukces "Nocy i dni" zawdzięczam Jadwidze Barańskiej
2025-02-14, 14:02 | aktualizacja 2025-03-07, 07:03
- Rzuciłem na stół całą moją karierę. [...] Gdyby Jadwiga Barańska zagrała tylko dobrze albo bardzo dobrze, to by nie wystarczyło. Jej zawdzięczam sukces - podkreśla Jerzy Antczak w specjalnym wywiadzie, jakiego udzielił Ryszardowi Jaźwińskiemu.
Jerzy Antczak był m.in. dyrektorem teatru "715" w Łodzi oraz naczelnym reżyserem Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego i Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego, a w latach 1963–1975 pełnił funkcję naczelnego reżysera Teatru Telewizji. W 1977 jego film "Noce i dnie" otrzymał nominację do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego. W 2013 r. artysta otrzymał Platynowe Lwy za całokształt twórczości na 38. Festiwalu Filmowym w Gdyni. Od 1978 r. Jerzy Antczak mieszka w USA, gdzie jest wykładowcą Uniwersytetu Kalifornijskiego (UCLA) w Los Angeles.
Posłuchaj
Okazją do rozmowy z reżyserem była edycja specjalna jego książki "Noce i dnie mojego życia", wydanej w związku z 95. urodzinami twórcy i pod patronatem Trójki.
"Nikt nie wierzył, że ten film może być dobry"
We wrześniu tego roku będziemy obchodzić 50. rocznicę premiery "Nocy i dni" w reżyserii Jerzego Antczaka. Jak przyznaje sam twórca, do chwili premiery nikt nie wierzył w sukces jego filmu. - Nikt nie wierzył, że ten film się uda. Można obsadzić konkubinę, kochankę czy znajomą, ale nie wolno obsadzić żony [Jadwigi Barańskiej, żony Jerzego Antczaka - red.]. A jeszcze do tego nie byłem człowiekiem filmu; "Noce i dnie" to był mój drugi duży film - podkreśla reżyser.
- Nie mogłem uwierzyć, że ten film powstał. W ostatniej chwili wiozłem film na premierę, bo kopie były niedobre. [...] Wszyscy czekali, nie wierzyli; nie mam do kolegów pretensji. Nie zapomnę jednak, jak zgasło światło - wspomina Jerzy Antczak. - Po paru pierwszych sekwencjach były pierwsze brawa. Potem, w ciągu trwania filmu, piętnaście razy były brawa przy otwartej kurtynie. To był największy dzień mojego życia; nigdy tego nie zapomnę - dodaje.
Źródło: WFDiF - Studio Filmowe Kadr/YouTube
Sukces dzięki Jadwidze Barańskiej
Reżyser "Nocy i dni" dodaje w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim, że to genialny występ jego żony był gwarantem sukcesu filmu. - Gdyby Jadwiga Barańska zagrała tylko dobrze albo bardzo dobrze, to by nie wystarczyło. Gdyby Bogumił w wykonaniu Bińczyckiego [Jerzego Bińczyckiego - red.] był średni, to ludzie powiedzieliby: "młody aktor - nieważne, ale Antczak nadął się i żonę chciał wystawić" - tłumaczy reżyser.
Przeczytaj także
- Jerzy Antczak w wywiadzie dla Trójki: biorę życie pełnymi garściami
- Wszystkie "noce i dnie". Jadwiga Barańska i jej szczególne wspomnienia
"Ze wszystkim trzeba się pogodzić"
Jadwiga Barańska, aktorka i żona Jerzego Antczaka, zmarła pod koniec października 2024 roku. Artystkę pochowano w Los Angeles. Reżyser przyznaje jednak w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim, że chce złożyć jej prochy na Powązkach. - Potem, jak Bóg mnie powoła, chcę spocząć obok niej. To jest melodramatyczne, ale ten kraj jest i będzie we mnie. Zabiorę go w najdłuższą drogę - mówi Jerzy Antczak.
- Trudno się z tym pogodzić. Jakby moja druga połowa została odrąbana siekierą. Ale trzeba w końcu powiedzieć to, co Jadzia powiedziała przed śmiercią: Ze wszystkim trzeba się pogodzić; nie będzie dłużej ani krócej. Tylko tyle, ile przeznaczy Bóg - przyznaje twórca.
Ponadto w audycji:
- Polskie Nagrody Filmowe Orły 2025: nominacje, podsumowanie, prezentacja najważniejszych kandydatów do nagród;
- Rozmowa z autorem zdjęć Tomaszem Naumiukiem o trzecim sezonie serialu "Odwilż";
- Rozmowa z Dagmarą Brodziak, aktorką i autorką scenariuszy filmowych;
- Aktualności filmowe.
***
Tytuł audycji: Trójkowo, filmowo
Prowadzi: Ryszard Jaźwiński
Data emisji: 14.02.2025
Godzina emisji: 12.05
qch/kor