Presja na drugą połówkę. Czy świat wymaga od nas bycia w związku?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Presja na drugą połówkę. Czy świat wymaga od nas bycia w związku?
Czy presja na bycie w związku, wytwarzana nawet nieświadomie, istnieje naprawdę?Foto: Rachata Teyparsit/Shutterstock

Dwa krzesełka przy stoliku w kawiarni, podwójne łóżka w hotelach, dopłacanie za samotne wakacje. Brzmi jak nic niezwykłego. Singlom może się jednak wydawać, że przestrzeń publiczna nie jest przystosowana do nich oraz osoby bez znajomych. I choć wydaje się to absurdalne, czasem lepiej dla naszego portfela, gdy nie jesteśmy samotnikami.

- Efektem tej presji jest to, że często źle się czujemy, będąc samemu. To banalna rzecz, ale kiedy wchodzi się do restauracji i siada samemu, jest jakoś dziwnie - zwraca uwagę prof. Piotr Michoń, autor bloga "Ekonomia Szczęścia".


Posłuchaj

3:49
Presja na drugą połówkę. Czy świat wymaga od nas bycia w związku? (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Samotnicy są w mniejszości?

Rozmówca Aleksandry Dobieszewskiej wyjaśnia, że będąc singlem, ludzie często mają wrażenie, że w wielu miejscach oczekuje się od nich bycia z kimś. Niektórzy jednak wolą zostać sami. Czemu więc miejsca dla samotników nie są zbyt powszechne?

- My ludzie raczej żyjemy w związkach niż samotnie - tłumaczy psycholog, prof. Konrad Piotrowski. - W XX i XXI wieku, bardzo mocno nastawionym na zaspokajanie ludzkich potrzeb, także w wymiarze komercyjnym, statystyka i rozpowszechnienie pewnych zachowań jest kluczem do zrozumienia, dlaczego świat jest taki - opowiada ekspert.

Przeczytaj także:

Bycie singlem uderza po kieszeni

Na to zjawisko należy spojrzeć też z perspektywy sprzedawców. - Ich motywacją są koszty. Jeżeli pojadę do jednoosobowego pokoju w hotelu, to z punktu widzenia sprzedawcy mogę sprzedać tę przestrzeń dwóm osobom jednocześnie i troszeczkę więcej zarobić - opowiada prof. Piotr Michoń. - W przeliczeniu na jedną osobę single płacą najwięcej, a rodziny wielodzietne najmniej. I to w jakiś sposób społecznie akceptujemy i usprawiedliwiamy; jest to bardzo powszechne - dodaje.

- Jeżeli mielibyśmy planować jakiegoś rodzaju działania albo biznes, i zastanawiamy się w kogo wycelować, to oczywiście będzie dla nas nieopłacalne ograniczać się tylko do 10-20 proc. całej populacji - podkreśla z kolei prof. Konrad Piotrowski.

***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Michał Nogaś
Autorka materiału reporterskiego: Aleksandra Dobieszewska
Data emisji: 14.02.2025
Godzina emisji: 7.40

qch/kor

Polecane