Afera "dwóch wież". Prok. Wrzosek: robiono wszystko, by tego śledztwa nie wszcząć
2025-02-14, 09:02 | aktualizacja 2025-02-14, 17:02
- Dotychczasowy sposób prowadzenia tej sprawy nie wyjaśnił żadnych innych okoliczności, nie podjęto żadnych czynności, które mogą być podjęte dopiero po wszczęciu śledztwa, które właśnie nastąpiło. Ale to nie oznacza, że pierwszą czynnością będzie przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego; najpierw trzeba zgromadzić pewien materiał dowodowy, którego nie zebrano wcześniej - mówiła w radiowej Trójce Ewa Wrzosek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Dwie wieże pod lupą prokuratury"
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości poprzez wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd. Chodzi o wybudowanie dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie.
Ewa Wrzosek zapowiada przesłuchanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego w sprawie "dwóch wież" i spółki Srebrna. - W tej sprawie przez ponad dziewięć miesięcy siedmiokrotnie był do tej pory przesłuchiwany pokrzywdzony austriacki biznesmen Gerald Birgfellner. Dotychczasowy sposób prowadzenia tej sprawy nie wyjaśnił żadnych innych okoliczności, nie podjęto żadnych czynności, które mogą być podjęte dopiero po wszczęciu śledztwa, które właśnie nastąpiło, ale to nie oznacza, że pierwszą czynnością będzie przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego. Najpierw trzeba zgromadzić pewien materiał dowodowy, którego nie zebrano wcześniej - zaznaczyła.
Posłuchaj
"Po sześciu latach jesteśmy w tym samym miejscu"
Prokurator wskazała też, że błędem było niewszczęcie tego postępowania w czasie, gdy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro. - Nie potraktowano w prawidłowy sposób doniesienia o popełnieniu przestępstwa, nie podjęto czynności mających na celu zweryfikowanie wszystkich okoliczności, o których zeznawał Gerald Birgfellner, czyli pokrzywdzony. Tak naprawdę dzisiaj stoimy, po sześciu latach od złożenia zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa, w tym samym miejscu - zauważyła i wyjaśniała, że strona postępowania powinna w ciągu sześciu tygodni od złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa uzyskać informację, czy jej sprawa została wszczęta, czy też nie. Tu postępowanie sprawdzające trwało ponad dziewięć miesięcy.
Prok. Wrzosek oceniła, że "intencjonalnie, i to jest bardzo widoczne, robiono wszystko, by śledztwa nie wszcząć" i nie doprowadzić tym samym do przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego.
Sprawa "dwóch wież"
Przypomnijmy, że według doniesień "Gazety Wyborczej" sprzed kilku lat spokrewniony z Jarosławem Kaczyńskim Gerald Birgfellner otrzymał zlecenie przygotowania inwestycji. Austriak wykonał m.in. projekt architektoniczny i strategię realizacji. Srebrna wstrzymała jednak inwestycję i odmówiła mu zapłaty za wykonaną pracę. Chodzi o sumę nie mniejszą niż milion trzysta tysięcy euro.
W nagranej rozmowie Jarosław Kaczyński wyjaśniał Geraldowi Birgfellnerowi, że przyczyną zmiany planów był brak zgód od władz Warszawy, a także medialne zainteresowanie sprawą. Jednocześnie prezes PiS odmawiał zapłaty ze względu na brak wystarczających dokumentów i zachęcał biznesmena do wstąpienia w tej sprawie na drogę sądową.
***
Audycja: Bez uników
Prowadząca: Renata Grochal
Gość: Ewa Wrzosek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie
Data emisji: 14.02.25
Godzina emisji: 8.13
Źródło: Trójka/ka/kor