Do woja marsz, do woja (ale nieobowiązkowo)! Rozpoczęła się kwalifikacja wojskowa

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Do woja marsz, do woja (ale nieobowiązkowo)! Rozpoczęła się kwalifikacja wojskowa
Rozpoczęła się tegoroczna kwalifikacja wojskowaFoto: PAP/Lech Muszyński

Tegoroczna kwalifikacja wojskowa obejmuje przede wszystkim mężczyzn z rocznika 2006, ale też osoby do 60. roku życia z nieuregulowanym statusem wojskowym oraz kobiety, których kwalifikacje mogłyby posłużyć RP na wypadek wojny.

Po badaniu lekarskim osoby, które stawiły się na kwalifikacji dostaną jedną z czterech kategorii wojskowych: A - zdolny do służby, B - czasowo niezdolny do służby w czasie pokoju, D - niezdolny do służby z wyjątkiem niektórych stanowisk, E - trwale i całkowicie niezdolny do służby.


Posłuchaj

3:45
Rozpoczęła się tegoroczna kwalifikacja wojskowa (Zapraszmy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Orzeczenie stanu zdrowia

W Polsce nie ma już obowiązkowej służby wojskowej, jednak państwo musi wiedzieć, na kogo może liczyć w przypadku konfliktu zbrojnego. Stąd coroczna kwalifikacja wojskowa będąca po prostu sprawdzeniem, kogo będzie można ewentualnie powołać. Obecność jest obowiązkowa dla każdego, kto otrzymał listowne wezwanie. Obejmie ok. 230 tys. osób.

- To nic innego, jak orzeczenie stanu zdrowia i na tej podstawie umieszczenie we właściwej ewidencji wojskowej - tłumaczy Jan Miecznikowski, kierownik delegatury Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa.

Przeczytaj także


Teraz jest lajcik

Od trzech lat wezwani najpierw wypełniają krótką ankietę psychologiczną, a potem idą na rozmowę z psychologiem. - Czy się chodziło na terapię, czy się bierze jakieś leki. Jednak od kiedy zlikwidowano obowiązkową służbę wojskową stresu już raczej nie ma, ale też wielkich chęci do służby również nie ma - przyznają ci, którzy przyszli na kwalifikację. - Kiedyś nie było litości, a teraz bardziej przeżywa rodzic, niż syn: teraz to jest lajcik - potwierdza doświadczona pani Jolanta.

Trzeba wierzyć w młodzież

Po kwalifikacji nie odbiera się już książeczki wojskowej, ale zaświadczenie lekarskie.  Na miejscu można też się zwerbować. I chociaż Trójkowy reporter nie spotkał chętnych do służby, to podpułkownik Grzegorz Marcińczak jest dobrej myśli: - Przed wojną dorośli też nie wierzyli, że ta młodzież się sprawdzi, a jednak ilość młodych, którzy wstąpili do AK daje nadzieję również w dniu dzisiejszym - deklaruje.


***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Krzysztof Łoniewski
Autor materiału reporterskiego: Józef Niewiarowski
Data emisji: 3.02.2025
Godzina emisji: 17.22

pr

Polecane