Proces za pomaganie na granicy. Wicemarszałek Senatu: ratowanie życia jest obowiązkiem każdego
2025-01-29, 09:01 | aktualizacja 2025-01-29, 10:01
- Jestem za bezpieczeństwem granic, ale z humanitarną twarzą. Naprawdę stać nasze państwo na pomoc. W wielu przypadkach to już się dzieje, ale do ideału jeszcze nam daleko - mówił w radiowej Trójce wicemarszałek Senatu Maciej Żywno.
W Sądzie Rejonowym w Hajnówce (Podlaskie) ruszył proces pięciorga aktywistów. Prokuratura oskarżyła ich o ułatwianie pobytu w Polsce migrantom z Iraku i Egiptu, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Białorusią. Śledczy twierdzą, że migranci byli w rejonie granicy odbierani przez aktywistów, a później przewożeni w głąb kraju. Przed budynkiem sądu odbył się protest w obronie aktywistów. Na miejscu były m.in. Klaudia Jachira i Janina Ochojska. Sąd odroczył rozprawę.
Posłuchaj
Chodziło o ratowanie życia
Gość radiowej Trójki podkreślił, że mamy do czynienia z trudnym precedensem. - Stawia na szali decyzję pomiędzy ratowaniem życia a podejrzeniem, zupełnie nieuzasadnionym, o przemyt. Proszę osobie wyobrazić, że udzielamy komuś pierwszej pomocy w centrum Warszawy, a osoba, której pomagamy, jest migrantem. Czy to jest wspierania przemytu? Takie zarzuty pojawiają się względem ratowników, ludzi ratujących życie. Byłem ratownikiem grupy "Granica". Ostatnią rzeczą, która mogłaby mi przyjść wtedy do głowy, było wspieranie przemytników. Chodziło o ratowanie życia - powiedział Maciej Żywno.
Rodzina z dziećmi
W procesie chodzi o zdarzenie z marca 2022 roku i - jak piszą aktywiści w mediach społecznościowych - pomoc udzieloną irackiej rodzinie z siódemką dzieci oraz obywatelowi Egiptu. - Trudno było ich traktować zgodnie z ówczesną narracją rządu PiS, że były to pociski w wojnie hybrydowej. Przede wszystkim to byli ludzie. Jak można było ich zostawić w lesie? Jakoś przez trzy lata nie odnotowaliśmy agresji migrantów względem ludności cywilnej - tłumaczył gość.
- Uchodźcy czy migranci? Przedstawiciel agencji ONZ wyjaśnia, kim są ludzie na granicy
- Imigranci i uchodźcy. Jak pomagać ludziom dotkniętym kryzysem?
Wicemarszałek Senatu przyznał, że jest krytyczny wobec niektórych działań koalicji 15 października względem migrantów. - Nastąpiła spora poprawa, ale to nie jest jeszcze ten stan rzeczy, który chcemy osiągnąć. Dzieci i kobiety, grupy wrażliwe, należy zabierać do ośrodków z pasa granicznego. One są przede wszystkim ofiarami wojny, uciekają przed prześladowaniami. Jestem za bezpieczeństwem granic, ale z humanitarną twarzą. Naprawdę stać nasze państwo na pomoc. W wielu przypadkach to już się dzieje, ale do ideału jeszcze nam daleko - stwierdził Żywno.
To nie są pociski, to są dzieci
Zauważył też, że sąd mógł umorzyć sprawę. - Wierzę w siłę obiektywności sądu w Hajnówce. Dobrym rozstrzygnięciem będzie właśnie umorzenie. Ratowanie życia jest obowiązkiem każdego obywatela. Można na to patrzeć przez pryzmat praw boskich lub ludzkich, konstytucji lub prawa międzynarodowego, a w przypadku dzieci konwencji praw dziecka. Dzieci są nieświadome. Nie wiedzą, dlaczego znalazły się na pograniczu. Zadaniem dorosłych jest objąć je opieką. Nie powinniśmy szukać żadnego kompromisu. To nie są pociski, to są dzieci - podsumował wicemarszałek Senatu.
W sądzie stawiło się we wtorek czworo z pięciorga osób oskarżonych (piąta przebywa za granicą, w jej przypadku prawomocna jest decyzja o wydaleniu z Polski, związana z wydarzeniami, których dotyczy proces). Zgadzają się na podawanie w mediach ich danych i prezentowanie wizerunku. Wszystkie nie przyznają się do stawianych zarzutów, przed sądem składały wyjaśnienia, ale nie zgodziły się odpowiadać na pytania.
***
Audycja: Bez uników
Prowadząca: Renata Grochal
Gość: Maciej Żywno (wicemarszałek Senatu, Polska 2050)
Data emisji: 29.01.25
Godzina emisji: 8.13
Źródło: Trójka/jt