Kwiatkowski uderza w sędziego Marciniaka: nie posiada przymiotów do kierowania PKW
2025-01-09, 09:01 | aktualizacja 2025-01-09, 13:01
- Panie przewodniczący Marciniak, narobił Pan dymu. Wiemy, że nawet nie czyta Pan tego, co cytuje. Jedyne co może Pan zrobić, to doprowadzić do przyjęcia uchwały regulującej. Uchwała PKW z 30 grudnia nie jest podstawą do żadnych działań. W szczególności do wypłaty środków publicznych - mówił w radiowej Trójce senator Krzysztof Kwiatkowski.
Uchwała PKW. "Chaos"
Minister finansów zwrócił się do Państwowej Komisji Wyborczej o dokonanie wykładni uchwały dotyczącej subwencji dla PiS. Podkreślił, że jest zobowiązany do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości prawnych przed jej wykonaniem.
Zdaniem gościa Radiowej Trójki oddala nas to od prawnego chaosu. - Andrzej Domański naruszyłby dyscyplinę finansów publicznych, za co grożą bardzo daleko idące konsekwencje, w tym zakaz pełnienia funkcji. Zachował się racjonalnie. Szczególnie że PKW przyjmuje uchwały większością głosów. Słuchałem wypowiedzi różnych jej członków, którzy mówili, że uchwała nie jest podstawą do wypłaty pieniędzy - powiedział Krzysztof Kwiatkowski.
Posłuchaj
"Bełkot"
Podkreślił, że uchwała PKW była bełkotliwa, a jej tłumaczenie przez przewodniczącego Sylwestra Marciniaka nieprawdziwe. - Mówił, że pieniądze trzeba natychmiast wypłacić, choć nie wynika to z uchwały PKW. PKW stwierdziła, że nie rozstrzyga, czy prawidłowo rozpatrzono odwołanie Komitetu Wyborczego PiS, ponieważ może je rozpatrzyć tylko sąd. Pełna zgoda. Jeśli PKW nie jest od tego, aby rozstrzygać, czy jakiś organ jest sądem, to niech kieruje się wyrokami, które zapadły. Wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i TSUE, wyroki sądów krajowych i międzynarodowych mówią to samo. Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN nie jest sądem, nie zasiadają w niej sędziowie, bo te osoby nie zostały powołane w procedurze, która nie budzi wątpliwości. W tej sprawie PKW słusznie stwierdziła, że nie jest od rozstrzygania. Rozstrzygnęły to sądy. Wiemy, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN nie jest sądem - argumentował Kwiatkowski.
"Dyrdymały"
Zauważył też, że wyjątkowo dziwna była w całej tej sprawie rola sędziego Marciniaka. - Szef PKW opowiadał dyrdymały, że według języka słownika polskiego pieniądze przelewane niezwłocznie, oznaczają, że ma do tego dojść w ciągu kilku dni. Zajrzałem do tego słownika. Definicja słowa "niezwłocznie" jest zupełnie inna. Nie zawiera kilkudniowych terminów. Istnieje też wyrok SN z 2006 roku, który stwierdza, że "niezwłocznie" nie należy rozumieć jako szczególnie krótki okres, że zależy to okoliczności. Przewodniczący Marciniak zagubił umiejętność czytania lub chciał świadomie wprowadzić nas w błąd. Na pewno nie zachował się błyskotliwie i wzbudził we mnie przekonanie, że nie posiada niezbędnych przymiotów, aby kierować tak ważną instytucją jak PKW - stwierdził Kwiatkowski.
- Panie przewodniczący Marciniak, narobił Pan dymu. Wiemy, że już nawet nie czyta Pan tego, co cytuje. Jedyne co może Pan zrobić, to doprowadzić do przyjęcia uchwały regulującej. Uchwała PKW z 30 grudnia nie jest podstawą do żadnych działań. W szczególności do wypłaty środków publicznych - podsumował senator KO.
30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza, wykonując postanowienie Sądu Najwyższego, przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku. PKW podkreśliła w uchwale, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która wydała to orzeczenie, jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności.
***
Audycja: Bez uników
Prowadząca: Renata Grochal
Gość: Krzysztof Kwiatkowski
Data emisji: 9.01.25
Godzina emisji: 8.13
Źródło: Trójka/jt