Pierwszy polski film w technologii cyfrowej
2011-04-06, 11:04 | aktualizacja 2011-04-06, 11:04
Pod koniec marca na DVD pojawił się jeden z najciekawszych polskich filmów ostatnich lat ze względu na warstwę techniczną i emocjonalną treść – "Jestem Twó"j Mariusza Grzegorzka.
Posłuchaj
Autor zdjęć do produkcji Szymon Lenkowski podkreśla, że praca na planie obfitowała w liczne wyzwania. - Moim zadaniem było okiełznanie technologii cyfrowej. Pierwsi w Polsce sięgnęliśmy po tą technologię. W pewnym sensie musieliśmy od podstaw wynaleźć całą ścieżkę pracy z takimi kamerami.
Realizacja zdjęć do "Jestem Twój" była też wyjątkowym przeżyciem artystycznym dla operatora. - Najciekawsze było stworzenie swoistej osoby obserwatora, którego okiem patrzymy na przedstawione zdarzenia. Do pewnego stopnia kamera nie jest tutaj obiektywnym narratorem, tylko złym bogiem, który patrzy, ale też interpretuje i sugeruje pewne stany emocjonalne. Kino-oko jest tutaj swego rodzaju złym demiurgiem, nieznośnym duchem i demonem. Stworzenie wiarygodnej osobowości kamery okazało się niezwykle trudne. To było wyzwanie, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałem.
Reżyser i operator od początku mieli jasną koncepcją co chcą osiągnąć w warstwie wizualnej. Fabuła jest miejscami bardzo brutalna, jednak twórcy zdecydowali się nakręcić film w estetyce hollywoodzkiej. Odrzucili wszelkiego rodzaju ruchy kamery z ręki i w ogóle wszystkie łatwe chwyty.
- Stanęło na tym, że film ma taki rodzaj rozdrgania emocjonalnego, które objawia się w bardzo sterylnych i pozornie ślicznych zdjęciach, ale jeśli przesuniemy granice sterylności poza pewną skalę to robi się to nieznośne. Tworzy się rodzaj silikonowej sztuczności, która odziera aktorów z intymności. Taki był zamysł. Próbowałem kombinować podczas kadrowania i oświetlania. Równocześnie starałem się, żeby to nie było taką manierą, jaką znamy z amerykańskiej kinematografii, która używa tego jako zabiegu technicznego. Ja starałem się, aby to pracowało dla podbicia emocjonalnego stanu istniejącego między bohaterami.
Szymon Lenkowski zachęca do obejrzenia filmu także ze względu na jego treść i warstwę emocjonalną. Uważa, że obraz nie jest rozrywką do śmiechu tylko próbą skomunikowania się między twórcami filmu a widzami w sposób szczery. Przekracza też pewne granice, szczerze opowiada o autentycznych emocjach i głębokich przeżyciach.
Posłuchaj rozmowy Ryszarda Jaźwińskiego z Szymonem Lenkowskim kliknij dźwięk "Pierwszy polski Film w technologii cyfrowej" po prawej stronie artykułu.
Audycji "Fajny film wczoraj widziałem" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 10.30.
(dmc)