Reklama

reklama

Mobbing. Będzie nowa definicja, będą nowe przepisy

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Mobbing. Będzie nowa definicja, będą nowe przepisy
Ofiary mobbingu często boją się mówić o swoich problemachFoto: Stock-Asso/shutterstock

Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej szykuje zmiany związane z definicją mobbingu, która ma już 21 lat.

W Sejmie został także zorganizowany "okrągły stół" pod tytułem "Mobbing to przemoc" - jego pomysłodawczyniami była Dobra Fundacja i wicemarszałkini Monika Wielichowska.


Posłuchaj

9:37
Będzie nowa definicja mobbingu, będą nowe przepisy (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Mało spraw, trudne do wygrania

Wygląda na to, że w Polsce mamy problem z mobbingiem, a raczej - z jego prawną definicją. Potwierdza to prawniczka Urszula Łobodzińska, wiceprzewodnicząca związku zawodowego pracowników sądów KNSZZ Ad Rem.

- Fakt, że ministra Dziemianowicz-Bąk postanowiła się zająć tym tematem, bardzo cieszy. To jest odpowiedź na wieloletnie postulaty pracownicze, związków zawodowych i strony społecznej: definicja mobbingu nie była zmieniana od 21 lat - tłumaczy.

Jednocześnie Trójkowa gościni odrzuca stwierdzenia niektórych prawników, że nowa definicja mobbingu wprowadzi chaos i skomplikuje orzecznictwo w tej kwestii. - Na  pewno ułatwi: zaledwie osiem procent spraw o mobbing jest wygrywanych przez pracowników. A tych spraw jest i tak bardzo mało, bowiem w Polsce nie opłaca się ich zakładać - tłumaczy.

Przeczytaj także


Zmiana definicji to dobry krok

Powodem dla którego jest tak niewielka liczba spraw o mobbing, jest fakt, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem Sądu Najwyższego, ale również samą definicją zawartą w Kodeksie Pracy, trzeba spełnić wszystkie przesłanki łącznie. Oto one:

  • zachowanie musi dotyczyć pracownika, bądź być skierowane przeciwko pracownikowi;
  • musi polegać na uporczywym i długotrwałym nękaniu bądź zastraszaniu;
  • musi wywołać u pracownika zaniżoną ocenę przydatności zawodowej;
  • musi powodować, bądź mieć na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika;
  • musi powodować izolowanie bądź wyeliminowanie z zespołu współpracowników.

- Co więcej, to na pracowniku leży ciężar udowodnienia tych wszystkich przesłanek łącznie. A Sąd Najwyższy stwierdził, że "działania mobbingowe muszą być przy tym na tyle intensywne i naganne, że przyczynią się do powstania u pracownika bardzo silnego odczucia zastraszenia i beznadziejności sytuacji" - cytuje rozmówczyni Michała Matusa.

Większe uprawnienia PIP

Jak w takim wypadku ma wyglądać sytuacja po zmianach? - Rozumiem, że na razie projekt jest na etapie prac w rządzie, a prace dotyczą uproszczenia definicji mobbingu, co jest oczywiście krokiem w dobrą stronę. Kiedy już będzie gotowy, my, jako strona społeczna i związki zawodowe na pewno będziemy się do tego odnosić - deklaruje Trójkowa gościni. - Postulujemy tez w tym zakresie wzmocnienie zewnętrznej  instytucji, np. Państwowej Inspekcji Pracy. Chodzi o to, ze jeżeli ktoś wobec mnie stosuje przemoc, okradnie mnie itd., to idę na policję i nie muszę sama zbierać dowodów: to robią za mnie organy ścigania. I dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby PIP, która zajmuje się prawami pracowniczymi, mogła takie postepowania dowodowe prowadzić - wyjaśnia.


***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Michał Matus
Gościni: Urszula Łobodzińska (prawniczka, wiceprzewodnicząca związku zawodowego pracowników sądów KNSZZ Ad Rem)
Data emisji: 11.12.2024
Godzina emisji: 16.43

pr/ans

Polecane