Mieczysław Kosz na Jazz Jamboree. Nieodkryty wcześniej skarb z archiwum Polskiego Radia
2024-12-05, 19:12 | aktualizacja 2024-12-05, 20:12
W archiwach Polskiego Radia wydarzyła się sytuacja niezwykła: odnaleziono w nich nagrania z dwóch koncertów Mieczysława Kosza na Jazz Jamboree w 1967 i 1968 r. Teraz, w formie albumu, zostaną one udostępnione słuchaczom. Płyta z zapisem występów pianisty jazzowego będzie miała premierę 6 grudnia.
Ponieważ Mieczysław Kosz (1944-1973) nie zostawił po sobie zbyt wielu nagrań, a za życia wydał tylko jeden album ("Reminiscence" z 1971 roku; pojawił się także na składance "New Faces In Polish Jazz" z 1969 r.), premiera płyty "Debiut. Jazz Jamboree '67/'68" będzie wyjątkowym wydarzeniem w historii polskiej fonografii.
Posłuchaj
Kosz odkryty na nowo
Postać Mieczysława Kosza od wielu lat przyciąga uwagę melomanów i fanów polskiego jazzu; między innymi ze względu na skromną dyskografię. W jego grze słychać było talent; niektórzy uważali, że może wypełnić lukę po zmarłym w 1969 roku Krzysztofie Komedzie.
Przeczytaj także
- Mieczysław Kosz na Jazz Jamboree '67. Debiut o bardzo poważnych konsekwencjach
- Bożena i Lech Janerkowie w Trójce, czyli życie, Wrocław, rodzina, muzyka
- "London Calling" - apokaliptyczny hymn punk rocka od The Clash
- Znaleźliśmy kilka pereł, niektórzy mówią, że cały sezam. To utwory, które po pierwsze zwróciły uwagę na Mietka Kosza. Postanowiliśmy zrobić z tego płytę. Znaleźliśmy też sesję z 1968 roku, kiedy Kosz, można powiedzieć już jako gwiazda polskiego jazzu, zaprezentował się w nowym repertuarze - wyjaśnia Zbigniew Zegler, szef Agencji Muzycznej Polskiego Radia.
Rozmówca Michała Margańskiego zaznacza, że odnalezione nagrania to zupełnie nowe spojrzenie na artystyczną działalność Mieczysława Kosza. - To wszystko były cały czas rzeczy, które stoją trochę w opozycji do tego, jak my sobie Kosza dotychczas wyobrażaliśmy. Jako niemalże awangardowego pianistę, który potrafił z melodii "Rosemary's Baby" zrobić piętnastominutową suitę, która jest okraszona mnóstwem technicznych komplikacji - zaznacza.
Źródło: Agencja Muzyczna Polskiego Radia/YouTube
Perły w archiwach
Oba odnalezione koncerty zostały nagrane zwyczajowo, na podstawie umów między środowiskiem jazzowym, Filharmonią Narodową i Polskim Radiem. - Jakimś przedziwnym zrządzeniem losu nikt nigdy nie zwrócił uwagi na te nagrania najwcześniejsze. Pierwsze tak naprawdę, i wykonane nie specjalnie na potrzeby Polskiego Radia, a zarejestrowane z marszu - przyznaje Adam Domagała z Agencji Muzycznej Polskiego Radia, który odnalazł nagrania w archiwum.
Nad rekonstrukcją dźwięku i współczesnym masteringiem pracował Tadeusz Mieczkowski. Założeniem było, aby monofoniczne nagrania zyskały "filharmoniczną" przestrzeń; z zachowaniem, o ile to możliwe, dźwiękowej aury obu sal Filharmonii Narodowej, już w latach 60. XX wieku na stałe wyposażonych w najwyższej klasy sprzęt nagraniowy. - Oficjalna spuścizna Kosza jest bardzo mała, a jakościowo bardzo nierówna. Te nagrania, dzięki którym zabłysł i stał się na krótko gwiazdą polskiego jazzu, są najwyższego poziomu artystycznego. Ich historyczna wartość także jest niepodważalna - ocenia Adam Domagała.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Katarzyna Borowiecka
Autor materiału reporterskiego: Michał Margański
Data emisji: 5.12.2024
Godzina emisji: 18.20
qch/kajz