Moda oparta na cierpieniu, czyli mroczna strona przemysłu futrzarskiego

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Moda oparta na cierpieniu, czyli mroczna strona przemysłu futrzarskiego
Norki i inne zwierzęta futerkowe - jenoty, lisy, szynszyle - całe życie spędzają w tragicznych warunkach, zamknięte w klatceFoto: Shutterstock

Polska jest największym producentem futer naturalnych w Europie: każdego roku w naszym kraju na futro zabija się ponad 3 miliony norek, lisów, jenotów i szynszyli. Zwierzęta całe życie spędzają w dramatycznych warunkach.

Właśnie teraz, późną jesienią, rozpoczyna się okres, kiedy ginie najwięcej hodowlanych zwierząt futerkowych, gdyż właśnie teraz mają najgęstsze futro. Gros uzyskanych w ten okrutny sposób skór trafia do Chin i do… Rosji.


Posłuchaj

6:17
Hodowla zwierząt futerkowych: Polska europejskim liderem tego okrutnego przemysłu (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Polskie hodowle i koszty - zyski duńskie i holenderskie

W Europie i całym świecie zachodnim moda na futra naturalne przeminęła. Mimo to Polska jest drugim, co wielkości producentem futer na świecie: wyprzedają nas tylko Chiny.

- Ten przemysł podtrzymuje popyt w Chinach i Rosji: to są główne kierunki eksportu. I nawet w tej sytuacji jaka mamy, sankcje nałożone na Rosją są omijane: futra są eksportowane m.in. przez Kambodżę - mówi Anna Iżyńska-Tymoniuk ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

- Polki i Polacy tych futer nie noszą już od długiego czasu. Zdają sobie sprawę, że to nie tylko ogromne cierpienie, ale też gigantyczne koszty społeczne i środowiskowe, które są przerzucane na polskie społeczeństwo. A bogacą się inwestorzy duńscy, holenderscy i tak naprawdę jedna rodzina, która jeszcze ten przemysł trzyma - ujawnia kulisy tego okrutnego przemysłu.

Przeczytaj także


Światowe załamanie rynku

Na całym świecie projektanci modowi odchodzą od futer naturalnych, podobnie robią sklepy sieciowe. - To jest powód, dla którego ta branża na całym świecie chyli się ku upadkowi. Obecnie w Polsce działa ok. 300 ferm w których hoduje się trzy miliony zwierząt futerkowych. Jeszcze niedawno było to ok. tysiąca ferm i 10 mln zwierząt. Widać więc, że ten spadek jest bardzo duży: globalnie na przestrzeni dwóch lat, ta produkcja spadła o połowę - wylicza Trójkowa gościni.



Masz futro? Oddaj je na szlachetny cel

Wiadomo, że futer nie powinno się kupować. Jednak są ludzie, którzy mają futra odziedziczone np. po rodzicach, a czasami nawet po dziadkach: co oni mają zrobić? - Dość niestandardowym rozwiązaniem jest np. opcja przekazania takiego futra na cel, który będzie zwracał uwagę na cały ten problem. Np. jakiś czas temu rzeźbiarka Ida Karkoszka stworzyła instalację lisa w ramach uświadamiania o hodowli zwierząt na futro. Można było wtedy futro przekazać. Więc takie okoliczności się zdarzają - wskazuje rozmówczyni Piotra Łodeja.


***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Piotr Łodej
Gościni: Anna Iżyńska-Tymoniuk (Stowarzyszenie Otwarte Klatki)
Data emisji: 25.11.2024
Godzina emisji: 17.11

pr

Polecane