11 listopada, czyli Dzień świętego Marcina. Wielowiekowa tradycja i słodkie rogale

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
11 listopada, czyli Dzień świętego Marcina. Wielowiekowa tradycja i słodkie rogale
Tylko 11 listopada Poznaniacy zjedzą ok. 250 ton rogali świętomarcińskichFoto: Shutterstock/Longfin Media

Wszyscy Polacy wiedzą: 11 listopada to Święto Niepodległości. A wszyscy Poznaniacy wiedzą, że to zarazem dzień świętego Marcina.

Święty Marcin jest patronem dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, żołnierzy, właścicieli winnic i żebraków… Ufff, dużo tego. A można dodać jeszcze łasuchów, czyli amatorów słodkości, o czym świadczy słynny rogal świętomarciński.


Posłuchaj

3:57
Rogale świętomarcińskie: słodka poznańska tradycja (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Wiekowa tradycja, odnowiona

Podobno tradycja rogala sięga jeszcze czasów pogańskich, kiedy to składano jesienną ofiarę z wołu, bądź, w jego zastępstwie, z ciasta w kształcie wolego rogu. Tradycję tę zaadoptował kościół katolicki łącząc z postacią św. Marcina, a charakterystyczny kształt ciasta - z podkową, którą zgubił koń świętego.

A ta nowoczesna tradycja narodziła w XIX wieku: - Zapoczątkował ją ksiądz Jan Lewicki oraz cukiernik Józef Melzer. Panowie chcieli wrócić do tradycji, gdzie na końcu listopada władcy ziemscy dzielili się zebranymi plonami razem z pracownikami, którzy pracowali u nich na polu. To kończyło się wielka imprezą i ucztą. Wtedy też jedzono gęsinę: dlatego 11 listopada popularne są także gąski marcepanowe - tłumaczy historyk.

Warto przypomnieć, że pierwsza reklama rogala świętomarcińskiego pojawiła się w prasie poznańskiej już w roku 1860.


Prawdziwy rogal tylko z certyfikatem

Od 2008 roku rogal świętomarciński jest wpisany do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych Unii Europejskiej. Oznacza to, że aby go produkować, trzeba mieć specjalny certyfikat. A specyfikacja tradycyjnego rogala jest dość dokładna i właściwie nie pozostawia miejsca na improwizację czy indywidualne pomysły. Oto ona:

  • ciasto półfrancuskie na bazie margaryny (ok. 80. warstw);
  • nadzienie wyrabiane z białego maku z cukrem (30-40 procent), okruchami ciasta biszkoptowego, masą jajeczną, margaryną, orzechami, rodzynkami, owocami w syropie lub kandyzowanymi (czereśnie, gruszka, skórka pomarańczowa) oraz aromatem migdałowym;
  • sposób nakładania masy makowej: między warstwami ciasta;
  • sposób zawijania ciasta: na kształt podkowy;
  • dekorowanie: pomadą i rozdrobnionymi orzechami;
  • masa: od 150 do 250 g (taka masa obowiązuje od 2013 roku, wcześniej certyfikowane rogale były wyłącznie duże – mogły ważyć od 200 do 250 g).

 - To jest cukierniczy barok. Dlatego najlepiej zjeść takiego rogala raz do roku: jeden to ok. 1200 kalorii – ostrzega z uśmiechem Rafał Stawicki z Rogalowego Muzeum Poznania.

Przeczytaj także


A może jednak coś lżejszego?

Tradycja tradycją, ale bądźmy szczerzy: prawdziwy rogal świętomarciński to potężna porcja ok. 1200 kalorii. Dlatego cukiernicy szukają różnych alternatyw, które wykorzystując oryginalny smak nie będzie aż tak obciążał diety. Pojawił się więc np. sernik o smaku rogala świętomarcińskiego. - Zrobienie rogala to są godziny, dni, więc sernik to szybszy sposób na przygotowanie ulubionego przysmaku w wersji lżejszej - tłumaczy pani Karolina, która sprzedaje ciasta w internecie.

Jeśli komuś tego mało, może spróbować także lodów o smaku rogala świętomarcińskiego. A w jednej z cukierni połączono tradycję poznańska ze słodyczami z… Portugalii. Smacznego!


***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Robert Grzędowski
Autor materiału reporterskiego: Szymon Majchrzak
Data emisji: 11.11.2024
Godzina emisji: 6.47

pr

Polecane