Krzysztof Kwiatkowski gościem porannej audycji "Bez Uników" [GODZ. 8.13]

Po raz pierwszy europarlament opowiedział się za sfinansowaniem infrastruktury na zewnętrznych granicach Unii z programu zarządzania granicami. Deputowani chcą zwiększenia tego programu w przyszłorocznym budżecie o 35 milionów euro. - To historyczny moment - skomentował szef polskiej delegacji w Europejskiej Partii Ludowej Andrzej Halicki.

Potwierdziły się tym samym informacje brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej o porozumieniu centroprawicy, centrolewicy i liberałów. Teraz europarlament rozpoczyna negocjacje z przedstawicielami krajów członkowskich.

Po ubiegłotygodniowym szczycie w Brukseli premier Donald Tusk dopytywany przez Płomecką powiedział, że polska strategia migracyjna będzie się wiązała z unijną pomocą. - Dotarło do wszystkich głów, że tam nie ma żartów, że jest w interesie całej Europy, by Polska mogła robić wszystko, co potrzebne, by ta granica była skutecznie chroniona - powiedział szef polskiego rządu.

Równocześnie Komisja Europejska zapowiada przepisy dotyczące skuteczniejszych deportacji nielegalnych migrantów. Komisarz do spraw równości Helena Dalli poinformowała na sesji europarlamentu w Strasburgu, że projekt nowych regulacji będzie gotowy w przyszłym roku. Unijna komisarz argumentowała, że Wspólnota nie poradzi sobie z migracją, jeśli nie będzie skutecznie odsyłać osób, którym odmówiono prawa do azylu.

- Z prawie pół miliona osób, które powinny były opuścić terytorium Unii każdego roku, tylko co piąta osoba rzeczywiście wraca - mówiła Helena Dalli. I dodała, że Komisja weźmie pod uwagę wszystkie możliwości. - Na przykład tworzenie centrów powrotowych poza Unią. Komisja oceni sposoby utworzenia takich hubów - powiedziała komisarz, jednocześnie zastrzegając, że prawa człowieka będą przestrzegane.

Po wtorkowej decyzji szefa MSZ Radosława Sikorskiego o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, cytowana przez reżimową agencję RIA Nowosti, zapowiedziała, że Moskwa odpowie Warszawie "bolesnymi retorsjami". Dodała, że decyzja w sprawie konsulatu w Poznaniu to "kolejny wrogi krok" polskich władz.

Na razie jednak, jak poinformował minister spraw zagranicznych, nie ma żadnej oficjalnej reakcji Rosji na decyzję o zamknięciu jej konsulatu w Poznaniu. - Spodziewamy się, że ona przyjdzie dopiero wtedy, gdy strona rosyjska przeanalizuje naszą notę. Nigdy nie wiadomo, ale to będzie sprawa kilku dni. Na razie jeszcze tej reakcji formalnie nie ma - stwierdził.

Równocześnie szef polskiej dyplomacji przestrzegł Rosję przed dalszą eskalacją w relacjach z Polską i dodał, że Polska nie chce jeszcze podejmować decyzji o ewentualnym wydaleniu rosyjskiego ambasadora z Warszawy. - Mamy nadzieję, że wczorajsza decyzja da do myślenia władzom rosyjskim i że przestaną płacić wynajętym sabotażystom, dywersantom za działania kinetyczne, wrogie, które mogą przecież doprowadzić do znacznych strat materialnych lub uszczerbku na zdrowiu czy gorzej. Jeśli nastąpi jakaś szkoda wobec polskiego obywatela, to oczywiście - jeśli Rosja będzie eskalować, to my też - zadeklarował Radosław Sikorski.

Senator Krzysztof Kwiatkowski w poniedziałek, 21 października, w czasie seminarium zorganizowanego w Ministerstwie Sprawiedliwości, mówił o Funduszu Sprawiedliwości i o tym, co się z nim działo w czasie rządów PiS.

Polityk przypomniał, że celem powołanego przez niego funduszu była pomoc poszkodowanym przestępstwem. - Ja bym w życiu nie przypuszczał, że zmiany przepisów prawa, które miały iść w kierunku transparentnej procedury konkursowej prowadzonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości, "zakażenie palca" zamieniły w "HIV całego organizmu". Przecież to, co zrobiono z Funduszem Sprawiedliwości, to jest patologia opakowana w górnolotne słowa o sprawiedliwości i czynieniu dobra. Nie, tam doprowadzono do patologii - mówił senator. Wyraził też nadzieję na zmiany legislacyjne, które pozwolą na przywrócenie Funduszowi Sprawiedliwości jego pierwotnej roli.

***

Na poranną audycję "Bez Uników" w czwartek (24 października) o godz. 8.13 zaprasza Renata Grochal. 

qch/pr/IAR/wmkor