Siemoniak o sprawie Romanowskiego: ten się śmieje, kto się śmieje ostatni

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

- Jestem zwolennikiem bardzo konsekwentnego działania państwa - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Szef MSWiA skomentował niestawienie się w prokuraturze Marcina Romanowskiego. - Jestem przekonany, że prędzej czy później - raczej prędzej - wszystkie osoby, które unikają odpowiedzialności, staną przed obliczem wymiaru sprawiedliwości - podkreślił.

Poseł Suwerennej Polski i były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski nie pojawił się w poniedziałek w prokuraturze. Miał złożyć zeznania w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, ale przedstawił usprawiedliwienie. Śledczy wyznaczyli mu kolejny termin złożenia zeznań. 

- Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. - Ufam, że prokurator krajowy, cała prokuratura poradzą sobie z tą sytuacją - dodał.

Zaznaczył, że procedury przewidują usprawiedliwianie nieobecności, które "prokuratura musi rozważyć".

Sprawa Romanowskiego. Siemoniak: dowody są bardzo mocne

Zdaniem gościa "Bez Uników" działanie Marcina Romanowskiego wygląda na "unikanie odpowiedzialności". - Na miejscu pana Romanowskiego powinno się działać tak, by współpracować z organami państwa. Prędzej czy później te organy państwa doprowadzą do jego przesłuchania. Słyszymy, że dowody są bardzo mocne i są podstawy do stawiania zarzutów - wskazał. 

- Nie jestem zwolennikiem emocjonalnych spektakli, by kogoś szarpać dalej, tylko zwolennikiem bardzo konsekwentnego działania państwa. Jestem przekonany, że prędzej czy później - raczej prędzej - wszystkie osoby, które unikają odpowiedzialności, staną przed obliczem wymiaru sprawiedliwości - dodał Tomasz Siemoniak.

Posłuchaj

28:52
Tomasz Siemoniak gościem Renaty Grochal (Bez uników)
+
Dodaj do playlisty
+

Były wiceminister pod lupą prokuratury

Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu - politykowi Suwerennej Polski, posłowi klubu PiS, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - popełnienie 11 przestępstw oraz m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu na łączną kwotę ponad 112 mln zł.

Czytaj także: 

Romanowski został wezwany do prokuratury na poniedziałek na godz. 9. Był to pierwszy z dwóch terminów, które wyznaczyli mu prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Obrońca polityka mec. Bartosz Lewandowski poinformował w poniedziałek rano, że Romanowski nie stawi się w prokuraturze, której - jak dodał - przekazano pismo wskazujące na szereg przeszkód formalnych związanych z niemożnością przeprowadzenia przez prokuraturę czynności. Ponadto, przekonywał, wskazano też na usprawiedliwioną przeszkodę, która uniemożliwia jego klientowi wzięcie udziału w przesłuchaniu.

Po południu rzecznik PK prok. Przemysław Nowak poinformował, że niestawiennictwo Romanowskiego na wezwanie do prokuratury było usprawiedliwiane przez obrońcę dłuższym zagranicznym wyjazdem posła. Dodał, że chodzi o wyjazd na Węgry. Rzecznik PK przekazał, że "prokurator będzie sprawdzał i podejmie decyzję, czy to usprawiedliwienie jest należyte w rozumieniu przepisów Kodeksu postępowania karnego". Prok. Nowak zastrzegł, że drugi termin wezwania Romanowskiego do prokuratury "jest tak wyznaczony, że nie obejmuje już tego wyjazdu". 

***

Audycja: Bez Uników
Prowadzący: Renata Grochal
Gość: Tomasz Siemoniak (minister spraw wewnętrznych i administracji)
Data emisji: 8.10.2024
Godzina emisji: 8.13

Trójka, PAP/ mbl/ kmp

Polecane