Reklama

reklama

Relacje sąsiedzkie na co dzień i w sytuacjach kryzysowych

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Relacje sąsiedzkie na co dzień i w sytuacjach kryzysowych
Relacje sąsiedzkie - ważna część życia społecznego Foto: shutterstock / New Africa

Gdzie się podziały relacje sąsiedzkie? Kiedyś mocno pielęgnowane na wsi, dziś prawie wymarłe. Nie znamy swoich sąsiadów, a jak uczy doświadczenie - na przykład powodzian - sąsiedzi potrafią być ogromnym wsparciem.

W "Klubie Trójki" przyjrzeliśmy się relacjom sąsiedzkim z bliska. Czy zmieniają się one na przestrzeni ostatnich lat? Czy są różne w miastach i na wsi? Czy w wielkich miastach naprawdę chcemy być anonimowi a może boimy się nawiązać bliższe relacje sąsiedzkie?  

Posłuchaj

48:11
Relacje sąsiedzkie - na ile znamy swoich sąsiadów? (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Sąsiad gotowy do pomocy

W naszej audycji połączyliśmy się z Dolnym Śląskiem, gdzie Henryka Szczepanowska wraz z sąsiadami zorganizowała powodziową samopomoc.

- Mieszkam w maleńkiej wsi gdzie wszyscy się znamy - mówi Henryka Szczepanowska, organizatorka sąsiedzkiej samopomocy. - Jak przez jakiś czas się nie pokazujemy, to sąsiedzi od razu przychodzą zobaczyć czy coś się nie stało.

- Podczas powodzi od samego początku bardzo pilnie patrzyliśmy na to, co się dzieje i byliśmy gotowi do pomocy - kontynuuje Henryka Szczepanowska. - Do akcji mogliśmy wkroczyć jednak dopiero wtedy, gdy woda zaczęła opadać. To było bardzo ważne doświadczenie bycia blisko siebie. Dopiero w takich sytuacjach widzimy jak jesteśmy sobie bardzo potrzebni - dodaje.


Najczęściej czytane

Na ile znamy swoich sąsiadów?

O relacjach sąsiedzkich i o tym jak ewoluowały w ostatnich latach rozmawialiśmy również z socjologiem dr Pawłem Kuczyńskim z Collegium Civitas i Agatą Kozak z Fundacji Kraina.



- Mamy potrzeby kontaktu z sąsiadami, ale je sobie zasypujemy produktami i dostępnością łatwiejszych z naszej perspektywy rozwiązań, niż pójście do sąsiada i porozmawianie -  mówi Agata Kozak z Fundacji Kraina. - Te potrzeby wspólnoty, tego żeby zauważył nas inny człowiek, że wiemy kto obok nas mieszka i możemy na niego liczyć, jest niezależna od tego gdzie się znajdujemy.  Nasza fundacja powstała w momencie kiedy wybuchła pełnoskalowa wojna w Ukrainie. Mamy więc doświadczenia działania podczas kryzysu. W naszą działalność rzeczywiście zaangażowało się wiele osób z sąsiedztwa. Poczuliśmy prawdziwą wspólnotę z sąsiadami, z zupełnie różnych "baniek" o różnych statusach społecznych. Teraz wiemy, że bez tego życie jest dużo bardziej jałowe - dodaje. 

  


- Sytuacje kiedy uruchamiają się sąsiedzkie reakcje pomocowe, to zdecydowanie "odświętność" - mówi dr Paweł Kuczyński z Collegium Civitas. - W miastach obecnie jest materializacja i mit założycielski. Klasa średnia obecnie rozpycha się bardzo mocno w anonimowych przestrzeniach zurbanizowanych i uważa siebie za kowala własnego losu. Chełpi się tym, że wszystko zawdzięcza sobie i nie ma poczucia wdzięczności wobec innych. Ludzie dobierają się w kohortach statusowych, co jest bardzo niepokojące jeśli chodzi o wzajemne relacje w życiu społecznym. - dodaje. 

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Paulina Wilk
Goście: dr Paweł Kuczyńskim (Collegium Civitas), Agata Kozak (Fundacja Kraina) i Henryka Szczepanowska (organizatorka sąsiedzkiej samopomocy powodzianom)
Data emisji: 24.09.2024
Godzina emisji: 20.09

dm 

Polecane