Wielka woda niszczy cenne zabytki, biblioteki i domy kultury

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wielka woda niszczy cenne zabytki, biblioteki i domy kultury
Lądek-Zdrój po powodziFoto: PAP/Maciej Kulczyński

Powodziowy dramat trwa: fala wezbraniowa na Odrze przesuwa się na północ. Kolejne województwa, powiaty i sołectwa ogłaszają stan alarmowy. Zagrożony jest nie tylko ludzki dobytek, ale również zabytki i obiekty kulturalne.

Powódź w 1997 roku wdarła się do wielu wrocławskich muzeów i bibliotek, uszkadzając albo wręcz niszcząc niezwykle cenne zbiory. W tym roku placówki przygotowywały się na zagrożenie. Jednak w mniejszych miejscowościach wielka woda dokonała spustoszeń.


Posłuchaj

7:51
Powódź niszczy zabytki i biblioteki (Terra Kultura/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Cenne zbiory idą na piętro

Napięcie i poczucie zagrożenia na Dolnym Śląsku osiągnęło obecnie ekstremalny poziom. Jednak zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Stroniu Śląskim czy Lądku-Zdroju, które zostały zalane w prawie 90 procentach, a inaczej we Wrocławiu.

– Wyzwania na ziemi kłodzkiej są zupełnie inne niż we Wrocławiu, gdzie instytucje kultury przez kilka dni przygotowywały się na sytuację alarmu przeciwpowodziowego. We Wrocławiu trauma 1997 roku jest bardzo silna. Zalane były wtedy biblioteki z cennymi rękopisami i starodrukami oraz wszystkie muzea – przypomina Dominika Kawalerowicz, dyrektorka Wrocławskiego Instytutu Kultury.


Przeczytaj także:


"Instytucje postanowiły działać" 

Jak wskazuje, Odra przepływa przez sam środek miasta. Muzeum Architektury leży w linii prostej zaledwie 330 metrów do rzeki. – Mimo że miasto deklarowało, że węzeł wodny jest przygotowany i skupiamy się na wzmacnianiu wałów. Wiele instytucji kultury czy bibliotek, postanowiło działać tu i teraz. Ossolineum czy Muzeum Narodowe we Wrocławiu swoje najcenniejsze zbiory przeniosło na wyższe kondygnacje – wskazuje.


Punkt biblioteczny pod wodą

O wiele trudniejsza, wręcz dramatyczna, jest sytuacja w niewielkich miejscowościach położonych w Kotlinie Kłodzkiej. – Trzeba sobie jasno powiedzieć, że małe ośrodki i domy kultury w miejscowościach i wioskach, które zostały całkowicie zalane (…) po prostu zniknęły – mówi Trójkowa gościni. Podaje też przykład malutkiej wioski Żelazno, gdzie trzy lata temu otwarto punkt biblioteczny. – Ta miejscowość została całkowicie zalana. Wszystko to, o co walczyli lokalni mieszkańcy, co przygotowywali z mozołem i budowali ze środków własnych oraz unijnych, popłynęło – opowiada.

Raport zniszczeń, rozwiązania, dotacje

Rozmówczyni Agnieszki Obszańskiej zdradza też, że jest szykowany raport dot. szkód. Ma on zostać przygotowany na Kongres Wrocławia i Dolnego Śląska i wskazać włodarzom regionu konkretne rozwiązania. – Bardzo się cieszymy, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego już ogłosiło, że w ramach Programu Ochrony Zabytków na przyszły rok uruchomi specjalny priorytet dedykowany zabytkom, które ucierpiały na skutek powodzi – deklaruje.

Zwraca także uwagę na wciąż pokutujący pogląd, że Dolny Śląsk to Ziemie Odzyskane, a tutejsze zabytki nie są polskie, ale niemieckie. – Nie! Trzeba sobie powiedzieć, że my tu jesteśmy, i to długo, i to są nasze zabytki, niezależnie od tego, w którym momencie dziejów zostały wybudowane – stwierdza.

 

***

Tytuł audycji: Terra Kultura
Autorka: Agnieszka Obszańska
Gościni: Dominika Kawalerowicz (dyrektorka Wrocławskiego Instytutu Kultury)
Data emisji: 20.09.2024
Godzina emisji: 13.13

pr/wmkor

Polecane