Reklama

reklama

Łukasz Orbitowski: jestem człowiekiem, który się zawodowo wygłupia

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Łukasz Orbitowski: jestem człowiekiem, który się zawodowo wygłupia
Łukasz Orbitowski był gościem Michała Nogasia w wieczornej audycji "Ludzie"Foto: mat. prasowe/YouTube

W wieczornej audycji "Ludzie" gościem Michała Nogasia był Łukasz Orbitowski, znany pisarz, laureat Paszportu "Polityki", nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia i Nagrody Literackiej "Nike". Rozmowa toczyła się m.in. wokół rzeczy niepoważnych i poważnych, a także tego, jakie znaczenie ma rozmowa o poezji w więzieniu.

Posłuchaj

45:02
Łukasz Orbitowski gościem Michała Nogasia (Ludzie/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Działania w kategorii żartu

– Jestem człowiekiem, który się zawodowo wygłupia. A więc całą moją działalność publiczną należy traktować w kategoriach żartu – mówi Łukasz Orbitowski, odpowiadając na pytanie, kim jest. – Jakie ja głupoty robiłem tylko w tym roku! Pływałem w styczniu z Małgosią Rozenek w zimnym Bałtyku, byłem ostatnio w "Top Model" i to były także straszne hece. Zagrałem w filmie u Olgi Hajdas operatora promu: kręciłem cały dzień korbą na jakimś jeziorku. A teraz powoli szykuję się do nagrania płyty – wymienia.

– Więc moje wydurnianie się ma bardzo wiele aspektów – podsumowuje.

Rzeczy poważne

Czy to oznacza, że znany polski pisarz traktuje życie jako coś niepoważnego, by nie powiedzieć: wielki wygłup? Bynajmniej! – Są oczywiście poważne rzeczy w moim życiu – zastrzega natychmiast. – Poważne jest wychowywanie syna, bo teraz jestem samotnym ojcem i mieszkamy we dwóch z Julianem. I jest fajnie, ale momentami ciężko. Poważnie traktuję pracę w więzieniu. No i książki, książki są poważne – wylicza.

Pan od poezji w więzieniu

Michała Nogasia zaintrygował temat prac w więzieniu. Co pisarz, nawet tak znany jak Łukasz Orbitowski, robi w takim miejscu?

– Nie jestem pedagogiem, nie uprawiam żadnej resocjalizacji, bo w nią nie wierzę. Zresztą w więzieniu nie ma żadnej resocjalizacji: nauczysz się tam tylko kombinować. Jedyna rzecz, jaka przyjdzie ci tam do głowy, to zakręcić się za tym, żeby mieć lepszy telewizor, materac, dostać kostkę masła itd. – stwierdza. – Tak więc więzienie demoralizuje, a moja rola nie polega na tym, żeby kogoś zbawiać czy naprawiać, ja jestem panem od poezji. Parę lat temu znalazłem swoje dodatkowe przeznaczenie, coś, co muszę robić, co mnie angażuje i bardzo wciąga. Zżyłem się z tym więzieniem i nie wyobrażam sobie, że mógłbym tego nie robić – deklaruje.

Przeczytaj także


Przeżycie do kości

Na czym polegają zajęcia w więzieniu? – Dwa razy w miesiącu stawiam się w murach zakładu karnego na ul. Spławy w Nowej Hucie, uzbrojony w wiersz. To są na ogół wiersze polskich poetów i poetek i na tych zajęciach po prostu siedzimy i o jakimś wierszu rozmawiamy. Osadzeni mają wbrew pozorom dosyć dużą zdolność do interpretowania i krzyżowania poezji i widzę, że oni się tymi wierszami przejmują i przeżywają je do kości – opowiada Trójkowy gość. – A swoją rolę widzę jako kogoś, kto zaprasza do innego świata na godzinę, żeby wyrwać się z tej prostoty celi, z tych smutków i pogadać na tzw. tematy poważne. Przecież te wiersze stają się tylko punktem wyjścia do jakiejś rozmowy: rozmowy o życiu, o Bogu, historii, miłości, dzieciach, różnych innych ważnych sprawach… – tłumaczy.

Zajęcia potrzebne

Te zajęcia, spotkania w więzieniu, całkowicie zmieniają perspektywę patrzenia na świat, na życie. – Cała moja praca polega na robieniu rzeczy niepotrzebnych, bo przecież na świecie jest tyle książek, że na cholerę pisać następne. I tak ich wszystkich nie przeczytamy, więc świat bez mojego pisania by się z całą pewnością obył. Obyłby się bez filmów, w których czasem wystąpię, obyłby się bez mojego Instagrama – przyznaje rozmówca Michała Nogasia. – To wszystko jest w jakiś sposób akcydentalne i nie przynosi, jak sądzę, jakiegoś wielkiego dobra. A te więzienne zajęcia to dobro przynoszą, jakoś rozświetlają życie tych ludzi – wskazuje.

– Jak mi powiedział jeden z osadzonych, a ja to będę miał do końca życia w głowie: "Łukasz, dziękuję ci, że przychodzisz, bo możemy przez godzinę rozmawiać zdaniami wielokrotnie złożonymi". Te zajęcia, mam wrażenie, są potrzebne – dodaje.

 

***

Tytuł audycji: Ludzie
Prowadzi: Michał Nogaś
Gość: Łukasz Orbitowski (pisarz)
Data emisji: 2.09.2024
Godzina emisji: 23.08

pr/kmp

Polecane