Reklama

reklama

Największy szpieg wszech czasów nie żyje - martwego Hvaldimira wyłowiono u wybrzeży Norwegii

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Największy szpieg wszech czasów nie żyje - martwego Hvaldimira wyłowiono u wybrzeży Norwegii
Największy szpieg wszech czasów - białucha arktyczna Hvaldimir Foto: shutterstock/Anton Berking

Słynny waleń Hvaldimir, którego od kilku lat podejrzewano o to, że był wytrenowany przez rosyjskie służby do wykonywania zadań szpiegowskich, został znaleziony martwy u wybrzeży południowej Norwegii. 

  • Osobniki z gatunku białucha arktyczna, do którego należał Hvaldimir, mogą ważyć nawet ponad 1500 kg
  • Długość tych waleni dochodzi do 4,5 m.
  • Hvaldimira śmiało można było nazywać największym szpiegiem wszech czasów.

Posłuchaj

4:30
Największy szpieg wszech czasów nie żyje - martwego Hvaldimira wyłowiono u wybrzeży Norwegii (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Norwescy rybacy wyłowili z morza dryfujące ciało walenia z gatunku białucha arktyczna. Był to słynny Hvaldimir, który od kilku lat podejrzewany był o szpiegostwo na rzecz Rosji. 

Hvaldimir - największy szpieg wszech czasów

Na tego sympatycznego walenia kilka lat temu padło podejrzenie o szpiegostwo na rzecz Rosji. Miał być w tym celu specjalnie szkolony. Hvaldimir, bo tak został nazwany (to połączenie norweskiego słowa oznaczającego wieloryba i imienia prezydenta Rosji Władimira Putina), miał podobno pływać u wybrzeży Norwegii i Szwecji, dostarczając informacje rosyjskiemu wywiadowi.



- Nie do końca wiadomo czy Hvaldimir był szpiegiem - mówi Michał Strzałkowski, reporter Trójki. - Możliwe, że wcale nie był szkolony przez rosyjskie służby szpiegowskie. Może uciekł z jakiejś hodowli lub oceanarium. Dowodów ostatecznych na to, że był szpiegiem... nie ma.  

James Bond wśród waleni

W 2019 roku zaobserwowano, że Hvaldimir ma na sobie uprząż, do której przymocowana była kamera. Na uprzęży był napis wskazujący na to, że została ona wyprodukowana w Rosji.
Hvaldimir był bardzo przyjacielskim waleniem. Lubił towarzystwo ludzi i reagował na ich sygnały. Tę oznakę "oswojenia" norweska agencja wywiadowcza potraktowała jako dowód na to, że wcześniej był przetrzymywany w Rosji i specjalnie szkolony w celach szpiegowskich.


Czytaj także: 



- Hvaldimir był dość młody jak na białuchę. Miał dopiero 15 lat, a osobnilki tego gatunku mogą dożyć nawet 50 lat - mówi Regina Haug ze stowarzyszenia OneWhale. - Obawiamy się, że nie była to naturalna śmierć. Zdarzało się, że turyści wielokrotnie karmili go rzeczami, których dawać absolutnie mu nie powinni - dodaje.  

 


Na razie nie ustalono przyczyny śmierci Hvaldimira. Na ciele walenia nie wykryto żadnych obrażeń zewnętrznych.


***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki
Prowadzi: Robert Grzędowski
Autor materiału: Michał Strzałkowski
Data emisji: 3.09.2024
Godzina emisji: 7.41

dm/kmp

Polecane